„Załkała żałośnie nad losem najbliższych i swoim, bo z całą mocą zrozumiała, że nie ma już dla nich ratunku. Ostatnia iskra nadziei zamigotała boleśnie i zgasła, jakby wpadła w popiół."Autor: Małgorzata Garkowska
Tytuł: I tylko wspomnień żal
Wydawnictwo: Wydawnictwo Flow
Data
wydania: 23
- 04 – 2025
Liczba stron: 344
Gatunek: powieść obyczajowa, romans
W 1945 roku Jerzy Arynowicz jako żołnierz Armii
Krajowej trafia do komunistycznego obozu, z którego udaje mu się zbiec dopiero
po dwóch latach. Ma jeden cel – dotrzeć w okolice Sanoka i odnaleźć ukochaną
żonę, z którą rozdzieliła go wojna. Nie wie jeszcze, że właśnie dobiegła tam
końca akcja „Wisła”, wskutek której masowo wysiedlono całe wsie i osady…
Po drodze Jurek ratuje z rąk radzieckiego oprawcy Weronikę – sierotę, podobnie
jak on zaangażowaną w podziemną walkę. Dziewczyna także się ukrywa i część
drogi postanawiają przejść razem. Oboje są nieufni, odwykli od życzliwości,
jednak tak to już bywa, że czasem łatwiej się zwierzyć przypadkowemu znajomemu.
Tylko czy po wyznaniu najskrytszych tajemnic wciąż pozostaną dla siebie obcy?
Chabrowe oczy żony, moment, kiedy poznali się w Zakopanem, kilka miesięcy
wspólnego życia – to wszystko pocztówki z minionego świata. Tak odległego,
jakby nigdy nie istniał. Ukrytego za kurtyną bolesnych przeżyć, które sprawiły,
że Jerzy stał się innym człowiekiem. Weronika nie ma jednak nawet tyle, gdyż
dorastała w czasie okupacji. Być może dlatego wciąż się zastanawia, czy zdoła
żyć normalnie, bez towarzyszącego jej na każdym kroku lęku.
Ostatnie lata powinny ich nauczyć, że z dostępnych scenariuszy los nie wybiera
najłatwiejszych rozwiązań. Nic więc dziwnego, że w czasie wspólnej drogi czyha
na nich wiele niebezpieczeństw. Czy zapłata za każdy niespodziewany uśmiech
losu okaże się zbyt słona? Niestety, w trybach wielkiej historii jesteś często
tylko nazwiskiem na liście, a jeden urzędniczy świstek może bezpowrotnie
zmienić całe twoje życie. I tylko wspomnień żal…
"Ludzie ludziom zgotowali ten los" – to
pierwsze słowa, które czyta odbiorca, zasiadając do "Medalionów"
Zofii Nałkowskiej. "Zło nie bierze się z braku, ani z nicości. Zło
bierze się z człowieka i tylko z człowieka." – czytamy z kolei u Tadeusza
Różewicza.
Oba te cytaty cisną mi się na usta czytając książkę
Małgorzaty Garkowskiej „I tylko wspomnień żal”. Ta historia mnie dosłownie
przeczołgała emocjonalnie. Już dawno nie doznałam tylu emocji podczas czytania.
Zastanawiałam się, jak ludzie potrafią być wobec siebie tak fałszywi, tak
podli? Literatura wojenna czy powojenna nie należy do tych łatwych, bo życie
wtedy nie było łatwe. Ludzie często nie mieli nic, musieli walczyć o
przetrwanie, chcieli namiastkę normalności po tych ciężkich i okrutnych czasach
wojny, a wciąż natrafiali na kłody pod nogami. Nie można było nikomu zaufać, bo
i ludzie wobec siebie byli nieufni, a przyjaciele sprzed wojny, po wojnie
niekiedy okazywali się najgorszymi wrogami. Często też pod wpływem szantażu,
zmuszani do największych podłości. Traktowani gorzej niż zwierzęta. Obdzierani
z godności. Ale byli też tacy, którzy mimo własnego zagrożenia życia, potrafili
wyciągnąć pomocną dłoń.
Historia Jurka i Weroniki bardzo mnie wzruszyła.
Ich losy splotły się przypadkiem. Choć z drugiej strony, nic nie dzieje się
przypadkiem. Trafili na siebie, bo widocznie tak miało być. Los połączył ich
drogi, bo miał w tym ukryty cel. Mieli sobie pomóc wzajemnie, choć nie znali
swoich ról. To przyszło z czasem.
Ich historia pokazała nam, że w życiu nie można
niczego zaplanować. Wojna potrafi zniszczyć największe marzenia. Każdy człowiek
marzy o normalności, domu, rodzinie…, o kimś, kto będzie dla drugiej osoby
całym światem. Komuś komu będzie można bezgranicznie zaufać. Ale przyszła ona..
wojna i zabrała wszystko… Rozbiła rodziny, marzenia, ale pozostawiła wiarę,
która pozwoliła na przetrwanie tych okrutnych czasów.
Czy Jurkowi uda się odnaleźć żonę? Czy odnajdzie
bliskich? Czy zdoła uciec od przeszłości? Czy Weronice, również uda się wyrwać
z sideł, które zastawiło na nią życie? Złe miejsce, zły czas, zły wybór… czy
uda jej się od tego uciec i zazna w końcu trochę normalności? Czy uda im się
zaufać nie tylko sobie, ale też osobom, które pojawią się na ich drodze?
Małgorzata Garkowska dała nam ogromną lekcję
historii. Poruszyła wiele, bardzo niewygodnych w tamtym okresie tematów m.in. przymusowe
współprace z Ministerstwem Bezpieczeństwa Publicznego i praktyki stosowane w
obozach. Na przykładzie bohaterów pokazała, jak okrutny los był zgotowany
ludziom, którzy nie dość, że byli przetrzymywani w spartańskich warunkach, to w
dodatku ponosili kary, choćby za to, że są po prostu ludźmi i znaleźli się tam,
bo ktoś wydał na nich niesprawiedliwy wyrok.
Pełna emocji, wzruszeń, ale i dająca nadzieję, że
być może ta historia zakończy się Happy Endem. Bo przecież nadzieja i wiara w
nią potrafią zdziałać cuda.
„- Jak to jest kochać kogoś tak długo, bez żadnego kontaktu, żadnych wieści? – spytała cicho. (…)
- Nie umiem ci powiedzieć, jak to jest. (…) Nie wiem, jak mogłoby być inaczej, nie zdarzyło mi się zwątpić w swoje uczucie, chociaż mam świadomość, że zarówno ja, jak i ona mamy głównie wspomnienia. Wiem, że osiem lat to szmat czasu, ale nie przyrzekałem miłości pod jakimiś warunkami, tylko bez względu na wszystko.”
Polecam Wam gorąco. Koniecznie po nią sięgnijcie. A Wydawnictwu Flow dziękuję za przepięknie wydaną książkę, która poza pięknie barwionymi brzegami, ma w sobie wzruszające zdjęcia, oddające klimat tej historii. Niejednokrotnie sprawiły, że po przeczytaniu danego tekstu, patrząc na zamieszczoną fotografię, wzruszyłam się jeszcze bardziej. Dziękuję.
Jeśli podoba Wam się to o czym piszemy na blogu i chcielibyście nas wesprzeć, możecie postawić nam wirtualną kawę. Wystarczy kliknąć w poniższy link.
Każdą wypijemy z wielką przyjemnością i będzie to dla nas ogromna motywacja do dalszej pracy nad blogiem.
Z pozdrowieniami A&S.
Muszę koniecznie przeczytać tę książkę. Koniecznie.
OdpowiedzUsuńZ pewnością się nie zawiedziesz. Polecam gorąco.
UsuńLubię poruszające książki, które zapadają w serce, a ta mi się taka właśnie wydaje, więc koniecznie muszę po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńDaję głowę, że bardzo Ci się spodoba. Naprawdę warta przeczytania.
UsuńOd czasu do czasu warto sięgnąć po książkę z historycznym kontekstem.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, tym bardziej jak akcja dzieje się jeszcze na obecnych terenach Polski.
UsuńJeśli książka jest tak emocjonalna, to chętnie po nią sięgnę:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPolecam z całego serca. Pozdrawiam gorąco.
Usuń