„Babcia czasami mówiła, że los zatrzaskuje nam przed nosem kolejne drzwi, a jednocześnie uchyla okna. Trzeba tylko odważyć się przez nie przejść.”
Autor: Anna Ziobro
Tytuł: Domki z kart
Cykl: Seria Nadmorska,
tom 3
Wydawnictwo: Dragon
Data wydania: 06 - 09 - 2023
Liczba stron: 320
Gatunek: literatura obyczajowa, romans
Pomimo nieprzyjemnych doświadczeń życiowych Lena i Marcin nie rezygnują z miłości, planując ślub.
Choroba chłopaka postępuje, ale Marcin się nie poddaje. Lena nadal nie odzyskała w pełni pamięci i wciąż jest pozbawiona wspomnień sprzed wydarzeń, które ich połączyły. Granie na skrzypcach to jedna z niewielu rzeczy ocalonych z pełnej niewiadomych przeszłości.
Lenę wciąż wspiera 17-letnia Ada, młoda matka, wokół której nieustannie kręci
się Leszek. Ten z kolei ma na głowie utrzymanie trzech młodszych sióstr, matki
i schorowanego ojca. Wracający z zagranicy brat Ady – Sebastian, pojawia się
znienacka w życiu siostry, podobnie jak i ojciec Marcina – Jan.
Co sprowadza mężczyzn do Gdańska?
Czy relacja narzeczonych przetrwa tę próbę?
Anna Ziobro ponownie zabiera nas w nadmorską podróż, przepełnioną marzeniami i
tęsknotą za tym, co utracone.
„Każda z nas mogłaby mieć alternatywną rzeczywistość złożoną z tych wszystkich ‘gdyby”, a jednak żyjemy w tej konkretnej rzeczywistości. I nie wiem jak ty, ale ja nie zamierzam się z niej ruszać.”
„Domki z kart” Anny Ziobro, to trzeci tom serii nadmorskiej.
Nie miałam okazji przeczytać wcześniejszych tomów i bardzo żałuję, że tak się
stało. Bo bardzo lubię śledzić historię książkowych postaci po kolei. Ale wiem
jedno, z przyjemnością cofnę się w przeszłość, bo jestem bardzo ciekawa co tam
się dokładnie wydarzyło.
Mimo iż książkę spokojnie można czytać bez znajomości wcześniejszych części, bo w tej często pojawiają się nawiązania do wydarzeń z przeszłości. To jednak, jeśli nie mieliście okazji, tak jak ja, poznać tej serii, polecam czytanie od pierwszego tomu.
W tej części Ania zabrała mnie nad piękny Bałtyk oraz
w Bieszczady. Poznałam Lenkę i Marcina, który jest po kilku ciężkich
operacjach, ale mimo swojej niepełnosprawności, pokazuje nam, że warto w życiu walczyć
o swoje marzenia. To, że ktoś jest chory lub niepełnosprawny, nie powinien być
traktowany inaczej. Ma takie samo prawo do miłości i szczęścia, a w
szczególności do godnego życia.
„Samotność smakowała jak chleb powszedni, dopóki nie spróbował, że można inaczej. Dopóki nie posmakował gorzkiej jak piołun tęsknoty, kiedy Lena na jakiś czas wyjechała. I dopóki nie przekonał się, że rozpacz i strata stają się bardziej strawne, kiedy dzieli się je z kimś , kto rozumie i akceptuje.”