czwartek, 14 marca 2024

"Wiosna cudów" Magdalena Kordel. Recenzja. Tom pierwszy serii - Przystań Śpiących Wiatrów.

„Cuda jednak mają to do siebie, że nie potrzebują ani poklasku, ani innego aplauzu. Wystarczy im to, że cichutko i niepostrzeżenie zmieniają świat, sprawiając, że pominięte ludzkie dusze pod ich wpływem się prostują i znów zaczynają z nadzieją patrzeć w przyszłość.”

Autor: Magdalena Kordel

Tytuł: Wiosna cudów

Cykl: Przystań Śpiących Wiatrów

Wydawnictwo: W.A.B.

Data wydania: 12 - 04 - 2023

Liczba stron: 415

Gatunek: literatura obyczajowa, romans

 

Pierwszy tom wspaniałej, rodzinnej sagi „Przystań śpiących wiatrów” Magdaleny Kordel - autorki wielu bestsellerów

Tej wiosny nad głową Stelli gromadzą się czarne chmury. Gdyby żyła prababka Marcelina, powiedziałaby, że ktoś rzucił na dziewczynę urok. Obłudna przyjaciółka okazała się intrygantką, Stella straciła pracę i została z ogromnym kredytem.

Stella próbuje robić dobrą minę do złej gry, nie chce angażować w swoje problemy rodziny, zwłaszcza podejrzliwego brata Benjamina i rezolutnego synka Frania.

Tymczasem w Kotkowie, małej miejscowości, w której wszyscy się znają, a lokalna piekarenka pełni funkcję centrum wymiany wiadomości, sąsiedzi zdają się być lepiej poinformowani niż sama Stella. Muszą wiedzieć coś więcej, bo wysyłają jej niezrozumiałe sygnały. A kiedy w lokalnym pensjonacie meldują się dwaj tajemniczy mężczyźni, miasteczko zaczyna wręcz huczeć od plotek.

To pewne, że do Kotkowa i życia Stelli tej wiosny nadciągnął wiatr zmian.

"Ból w okolicach serca przybierał na intensywności. Tamował oddech, pozbawiał tchu. Ciężko opadła na ławkę obok pudeł i właśnie wtedy sięgnęła po sernik, który dostała od sióstr. Jadła go prosto z papierka, kawałek po kawałku. Był przepyszny. Z bursztynową polewą o smaku słonego karmelu. Gdy poczuła, że nie zmieści już ani okruszka, starannie zawinęła to, co zostało, i czule zapakowała do torby. Ten sernik nie tylko dostarczył jej dawki cukru, której tak bardzo w tamtej chwili potrzebowała, ale był też dowodem na to, że ktoś się o nią troszczy. Siostry Kazimierczakówny miały swoje własne sposoby na głaskanie ludzi po sercach. Ten sernikowy w przypadku Stelli sprawdził się idealnie."

 


To, że Magdalena Kordel jest jedną z moich ulubionych pisarek, to wiecie nie od dzisiaj. Nic tak nie potrafi mnie wciągnąć, jak historie pisane przez Panią Magdę. I do tej pory „Malownicze” wciąż jest na pierwszym miejscu. I chyba będzie ciężko to przebić…

Dzisiaj zaś przychodzę do Was z recenzją pierwszego tomu serii: Przystań Śpiących Wiatrów pt. „Wiosna cudów”.

Główna bohaterka tej powieści kocha stare domy, które mają dusze.

„Traktowała je jak żywe stworzenia. Wyczuwała ich emocje, aurę i nastrój. Jej zdaniem każdy dom, podobnie jak człowiek, miał swój niepowtarzalny charakter.”

Stella dzieliła domy na tęskniące, obojętne i niechętne. I kilka lat wcześniej, mimo swoich złych przeczuć, nie zaufała intuicji i za namową przyjaciółki Aldony, zainwestowała pieniądze w dom, który od początku wydawał jej się zimny i obcy. Plan według przyjaciółki był prosty. Stella bierze kredyt, kupują dom, przerabiają go na hotel, a zarobione pieniądze Stella będzie mogła zainwestować w przynależne do budynku stodoły i pomieszczenia gospodarcze, które będzie mogła urządzić dla gości, według własnego pomysłu. Niestety, przyjaciółka okazała się kobietą bez skrupułów, wykorzystując naiwność Stelli. Jak wszystko się zaczęło układać, to pozbyła się koleżanki, zostawiając Stelle bez pracy, pieniędzy i z kredytem.

środa, 6 marca 2024

"Czułe poranki, bezsenne noce" Agnieszka Zakrzewska. Recenzja.

 „- Jaka powinna być twoim zdaniem idealna kobieta? – zapytała nagle. – Taka skrojona pod ciebie?

- Zadajesz trudne pytania, Rumianku. – Zmarszczył czoło, namyślając się. – Hm… powinna być silna i delikatna. Zabawna i mądra. Ciepła i namiętna.

- Nigdy takiej nie znajdziesz.

- Mylisz się. Już znalazłem. Właśnie na nią patrzę…”

Autor: Agnieszka Zakrzewska

Tytuł: Czułe poranki, bezsenne noce

Wydawnictwo: Flow

Data wydania: 28 - 02 - 2024

Liczba stron: 388

Gatunek: literatura obyczajowa, romans

 

Romy Sokołowska po zdradzie męża zamyka się w sobie i izoluje od świata, koncentrując się na wychowywaniu nastoletniego syna Łukasza i pracy w popularnym lifestyle’owym miesięczniku. Kiedy w redakcji pojawia się nowy prezes wydawnictwa, Juliusz Koman, Romy niespodziewanie się z nim zaprzyjaźnia. A to nie koniec zmian w jej uporządkowanym do tej pory życiu, bo pewnego dnia dostaje zlecenie przeprowadzenia wywiadu z jedną z nieco zapomnianych gwiazd kina, Barbarą Anczyc. Ekscentryczna aktorka lata temu zaszyła się w dworku na wsi i konsekwentnie odmawia kontaktów z prasą. Jej przepiękny portret, autorstwa znakomitego artysty Mateusza Przebindowskiego, jest ostatnim zdjęciem gwiazdy opublikowanym w mediach. Kiedy Romy próbuje odnaleźć fotografa, okazuje się, że mężczyzna jakiś czas temu zniknął bez śladu.

Zaintrygowana mnożącymi się tajemnicami dziennikarka, wyrusza w dziewicze okolice położone przy nadbużańskich mokradłach. Na miejscu okazuje się, że pomimo początkowej nieufności mieszkańców wioski szybko udaje się jej nawiązać z nimi kontakt. Jedyną osobą, która zachowuje się wobec niej wrogo, jest Bodnar. Mężczyzna mieszka w prymitywnej chacie, prowadzi życie pustelnika i tropi kłusowników. Mimo nieustających kłótni tych dwoje ciągnie do siebie jakaś niewytłumaczalna siła…

Jakie tragiczne i romantyczne wydarzenia rozegrają się w malowniczej scenerii dzikiej podlaskiej przyrody? Czy po bezsennych nocach nadejdą również czułe poranki? Klangor żurawia i szelest szuwarów mogą być najpiękniejszą miłosną melodią, trzeba jednak uważać, by się nie zagubić na rozlewiskach własnych pragnień…


„Nie istnieją gotowe scenariusze działania skrojone pod konkretnych ludzi. Nie ma rozwiązań idealnych i sytuacji, w których bez zastanowienia wybieramy jedna drogę, przekonani o własnej nieomylności. Każda z tych dróg to niewiadoma i nadzieja, że w tym właśnie przypadku podjęliśmy dobrą decyzję. A jeżeli po pewnym czasie  okaże się błędna? T tylko dowodzi, że zawsze warto próbować…”

Ach, co to była za magiczna podróż. Po przeczytaniu tej książki, wpisuję Podlasie na listę miejsc obowiązkowych. Nigdy tam jeszcze nie byłam, a dzięki książce Agnieszki Zakrzewskiej „Czułe poranki, bezsenne noce’, miałam wrażenie, że jestem właśnie tam teraz, znam te miejsca doskonale i kocham Podlasie całym sercem.

To pierwsza książka autorki, jaką miałam okazję przeczytać, ale już wiem, że koniecznie muszę nadrobić zaległości i z przyjemnością sięgnę po kolejne powieści.

Agnieszka Zakrzewska czaruje słowem. Przez tę książkę dosłownie przepłynęłam. Historia opowiadana na kartach powieści oczarowała mnie i otuliła tak czule…, dostarczając mnóstwo emocji i wzruszeń.

Roma to kobieta bardzo delikatna i krucha, a zarazem silna. Powiecie teraz, jak to możliwe, jak ktoś jest kruchy, to nie może być silny? W tym rzecz, że właśnie może. I już to wyjaśniam…

poniedziałek, 4 marca 2024

"Miłość szyta na miarę" Paulina Wiśniewska. Recenzja.

„Bo widzisz, miłość jest nie tylko wtedy, gdy jest dobrze, lecz również wtedy, gdy grunt się chwieje pod nogami. I to właśnie te chwiejne momenty pokazują, ile jesteśmy w stanie zrobić dla drugiej osoby.”

Autor: Paulina Wiśniewska

Tytuł: Miłość szyta na miarę

Wydawnictwo: Lucky

Data wydania: 09 - 02 - 2024

Liczba stron: 344

Gatunek: literatura obyczajowa, romans

 


Alicja zostawia swoją pracownię krawiecką pod opieką koleżanek, a sama wyjeżdża na wieś do rodziców, by odpocząć i zdobyć inspiracje dla nowych pomysłów. 

Chociaż jej rodzina zawsze wydawała się zwyczajna i bez tajemnic, Alicja przypadkiem odkrywa, że zupełnie nie zna jej prawdziwej historii. Co zaskakujące, nawet jej mama i ciotka niewiele wiedzą o losach swoich przodków. 

Kiedy dziewczyna znajduje na strychu pamiętniki prababci, nagle się okazuje, że nawet to, co im wmawiano, nie pokrywa się z rzeczywistością.

Jak niezwykła opowieść Eleonory o przyjaźni, poświęceniu i miłości wpłynie na losy kobiet? 

Czy pamiętniki pozwolą im odzyskać brakujące ogniwa dziejów rodziny? 

A może dzięki nim odnajdą coś - lub kogoś - jeszcze?

„Nie potrzebowali słów czy wielkich deklaracji, aby okazywać sobie uczucia. Czasami wystarczyło spojrzeć w oczy, by wiedzieć, że to właśnie miłość.”



„Miłość szyta na miarę” Pauliny Wiśniewskiej, to książka, którą trzeba przeczytać. Dostarczy Wam wiele wzruszeń, łez emocji a także ukojenia. Przepełniona jest miłością, która niekiedy bywa również smutna i gorzka, ale tej najsłodszej, również nie zabraknie.

Alicja Milczek prowadzi w Toruniu swoją wymarzoną pracownie krawiecką o sympatycznej nazwie: „Alicja w Krainie Sukienek”. Od zawsze marzyła o stworzeniu miejsca, w którym będzie mogła rozwijać swoją pasję. Wymagało to od niej mnóstwo poświęceń, ale się udało. Bo czego się nie robi, by spełnić swoje marzenie? Pasję i miłość do szycia miał od urodzenia i zawsze zastanawiała się po kim? Bo ani mama, ani babcia nigdy za tym nie przepadały.

Mama Alicji uwielbiała wolny czas spędzać w ogrodzie. Ojciec zaś najwięcej czasu spędzał w polu, bowiem rodzice mieszkali w Miłej, niewielkiej wsi o sympatycznej nazwie, gdzie prowadzili malutką gospodarkę.

Zmęczona pracą Alutka, jak pieszczotliwie nazywała ją mama, postanawia na kilka dni pojechać do rodziców, by troszkę nabrać sił przed nadchodzącym sezonem i zainspirować się przyrodą, do stworzenia kilku projektów sukien, którymi mogłaby zaskoczyć swoje klientki. Pracownie zostawia pod opieką swoich koleżanek i współpracownic.

Będąc u rodziców, pewnego dnia znajduje na strychu pamiętniki z okresu wojennego, pisane przez prababcię Eleonorę.

czwartek, 29 lutego 2024

"Almas, Diament Pustyni" Kinga Jesman. Recenzja.

„Dla miłości człowiek gotowy jest poświęcić swoje ciało, pogodzić się z cierpieniem i postradać zmysły. Z jej braku- nawet odebrać sobie życie.”

Autor: Kinga Jesman

Tytuł: Almas, Diament Pustyni

Cykl: Klejnoty Dubaju, tom 1

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Data wydania: 23 - 11 – 2023

Liczba stron: 512

Gatunek: powieść obyczajowa

 


“Almas, Diament Pustyni” to historia młodej Jemenki, która wraz z mamą i dwiema siostrami opuszcza ojczyznę i wylatuje do słynącego z dobrobytu kraju. 

Po tym jak odszedł od nich psychopatyczny ojciec, ale też jedyny żywiciel rodziny zostają narażone na śmierć głodową.

Pomimo że Zjednoczone Emiraty Arabskie oferują wiele, to Jemenkom ciągle brakuje funduszy. 

Z tego powodu Almas, najstarsza z córek, za namową kuzynki trafia na owiane tajemnicą imprezy szejka Dubaju. Przekonana, że jej jedynym obowiązkiem będzie zabawianie mężczyzn rozmową, nie spodziewa się, czym naprawdę przyjdzie jej zapłacić za wygodne życie rodziny.

Czy w miejscu takim jak Imprezy Szejka Dubaju można spotkać miłość życia? Sprzedając ciało i stając się dostępną dla każdego z gości pałacu?

Jemenka i Marokańczyk. Ogień i woda. Seks, morderstwo, porwanie. Skusisz się?


„Nieważne, ile związków wokół się wypala, i tak wierzymy, że właśnie nasz będzie stabilny. Że nasza miłość wyjątkowa pokona wszelkie przeszkody.”



Almas nie miała łatwego dzieciństwa. Mieszkała z matką i dwiema młodszymi jeszcze od niej siostrami w Jemenie. Ojciec tyran, od maleńkiego znęcał się nad żoną i dziewczynkami, a kultura tego kraju, nie pozwalała na dyskusje z głową rodziny. Pokornie musiały znosić tortury i być posłuszne swojemu karmicielowi i oprawcy. Nie wolno im było nawet uronić łzy.

Pochodziły z biednej rodziny i ani matka, ani dziewczynki, nie miały wykształcenia. W tamtym kraju, niewiele kobiet mogło pracować. Jedyne zawody jakie mogły wykonywać, to była bibliotekarka, nauczycielka ewentualnie pomoc w szpitalu. Dlatego też, mało kobiet zdobywało wykształcenie, bo raz, że było ono bardzo kosztowne, a dwa… kobiety w tym kraju, praktycznie od urodzenia, były skazane na usługiwanie swojemu przyszłemu mężowi i życiu na jego łasce. Po ślubie, nie mogły bez zgody męża nawet opuszczać domu, bo za złamanie tego, czekała ich surowa kara. Podobnie było z rozwodami, jedynie mężczyzna, mógł dać go żonie. Często to też kończyło się dla żony i jego dzieci śmiercią głodową. Bowiem, bez wykształcenia i pracy, nie było szansy przeżycia na ulicy. W dodatku, Jemen słynął z ataków terrorystycznych i ulice były niebezpieczne i pełne podejrzanych osób.

Taki los mógł spotkać również Almas i jej rodzinę. Ich ojciec zostawił je dla innej kobiety, nie przejmując się losem swojej rodziny. Pewnego dnia po prostu zniknął. Niewiele się zastanawiając, matka dziewczynek z pieniędzy ze sprzedaży domu, wyrobiła im paszporty i wyjechały odszukać rodzoną siostrę mamy, która mieszkała w bogatych Emiratach Arabskich.

wtorek, 27 lutego 2024

"Wilczy księżyc" Katarzyna Ryrych. Recenzja. Drugi tom serii - Kobiety z rodziny Wierzbickich.

„Należy martwić się o dzisiaj – powiedziała kiedyś Dyzia. – Kiedy nadejdzie wieczór i do tego czasu nic złego się nie wydarzy, można powiedzieć, że to był dobry dzień.. I mieć nadzieję, że kolejny będzie podobny.”

Autor: Katarzyna Ryrych

Tytuł: Wilczy księżyc

Cykl: Kobiety z rodziny Wierzbickich, tom 2

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Data wydania: 25 - 01 - 2024

Liczba stron: 448

Gatunek: literatura obyczajowa, romans

 

Drugi tom sagi „Kobiety z rodziny Wierzbickich”.

Młody księżyc nazywają tu wilczym księżycem. Powiadają, że w tym czasie młode wilki opuszczają swoje stado i wyruszają w poszukiwaniu własnego miejsca.


Bietka, córka Malwiny, znika ze swoim chłopcem. Lea trafia tam, gdzie nikt nie chciałby się znaleźć, i próbuje przeżyć w Auschwitz. Tylko Urszula dalej żyje „na ptasich prawach” – w drodze, niespokojna, samotna.


Biały Dwór żegluje przez morze historii jak arka Noego, dając schronienie potrzebującym – a dokoła szaleje wojna…


„Ludzie (…) nigdy nie będą równi. Zawsze będą ci, co rządzą, i ci, którzy są rządzeni. Trzeba tylko im wmówić, że tego chcą.”


Drugi tom sagi o kobietach z rodziny Wierzbickich pt. ”Wilczy księżyc”, to kontynuacja losów bohaterów z pierwszej części pt. „Psia Gwiazda”.

Niestety czasy wojny nie są przyjemne jak wiemy, a każdą historię przeżywamy mocno i wyzwala w nas mnóstwo emocji. Tak też było tutaj.

Los nie szczędzi nikogo. W dodatku we wsi pojawia się tajemnicza choroba, która zbiera swoje żniwo. Niestety dotarła też do Białego Dworu.

Malwina, która ledwo wyszła z choroby, dowiaduje się, że Antoni zginął na wojnie, a choroba zabrała jej dwójkę dzieci. Jak żyć ze świadomością, że strata, którą poniosła, bardzo boli, a przy stole będą już na zawsze trzy puste miejsca.

W dodatku wokół niej jest mnóstwo tajemnic, które powoli wychodzą na światło dzienne i którym musi stawić czoła.

Dionizja, stara się jak może ukryć prawdę przed wszystkimi, a w szczególności przed mężem. Kocha go i nie chce go skrzywdzić, choć przeszłość wciąż puka do jej drzwi, a z każdym dniem syn coraz bardziej staje się podobny do ojca.

W dodatku wojna wchodzi do wsi.

poniedziałek, 5 lutego 2024

"Sprawy rodzinne" Iwona Mejza. Recenzja.

„(…) ona wychowuje syna dla swojej przyszłej synowej, jeżeli będzie synowa oczywiście. Żeby nie miał dwóch lewych rąk i nie zginął na świecie. Wszystko czego się teraz nauczy, przyda mu się w dorosłym życiu i zaprocentuje.”

Autor: Iwona Mejza

Tytuł: Sprawy rodzinne

Wydawnictwo: Dragon

Data wydania: 09- 08 – 2023

Liczba stron: 320

Gatunek: literatura obyczajowa, romans

 

Monika Olszewska jest w miarę szczęśliwą mężatką i wspólniczką w agencji finansowo-ubezpieczeniowej.

Do momentu, kiedy okazuje się, że mąż Aleksander ma bardzo pojemne serce… 

Gdy nowa ukochana Olka zapada się pod ziemię, to właśnie Monika angażuje się w jej poszukiwania.


W tej kłopotliwej sytuacji pomoc przychodzi z najmniej spodziewanej strony. Monika dostaje wsparcie od teściowej – Ewy, która na każdym kroku uczestniczy w życiu już niemal byłej synowej. Perypetie rozpadającej się rodziny zbliżają do siebie obie kobiety.

Czy Monice uda się uratować małżeństwo?
Jak na jej życie wpłynie rodząca się przyjaźń z teściową?
Co jeszcze może zaskoczyć obie kobiety?

"Sprawy rodzinne" to ironiczna opowieść o tym, że życie potrafi zaskoczyć w najmniej spodziewanym momencie, a przyjaźń może narodzić się zupełnie nieoczekiwanie.


„Sprawy rodzinne” Iwony Mejza, to książka którą warto przeczytać. Pokazuje nam historie rodziny, która żyła jak w Weneckim lustrze. Po drugiej zaś stronie, kryło się życie, które wręcz odbiegało o 180 stopni od tego, które wszyscy widzieli – życie na pokaz. Bohaterowie tak dobrze odgrywali swoje role, że chyba w pewnym momencie sami zaczęli wierzyć, że tak właśnie jest.

„Nigdy nie daj ludziom poznać, że masz problemy, nawet jeżeli wiedzą, że jest coś na rzeczy, to swoim wyglądem i zachowaniem zbijesz ich z tropu. W życiu trzeba czasem poudawać, dziecko.”

Monika Olszewska miała życie bardzo poukładane, bynajmniej tak jej się wydawało. Kochający mąż, wymarzony dom – piękny i dopieszczony przez nią w każdym calu. Praca, może nie idealna, bo czasami irytująca, ale przynosząca zyski. Dzięki temu mogła sobie pozwolić na pewien luksus. A wspólniczka z którą prowadziła biuro, była osobą uczciwą i bezproblemową.  Teściowie jak z magazynu „Idealna rodzina”, kochająca się i wspierająca. Bardzo zamożni i przedsiębiorczy, bowiem Ewa, teściowa Moniki a matka Olka, posiadała sieć salonów kosmetycznych, które bardzo dobrze prosperowały. Ojciec Olka zaś pracował w ambasadzie na wysokim stanowisku. Rodzice i kochający brat, na których zawsze mogła liczyć. Wszystko prawie jak w bajce. Do momentu kiedy lustro zaczęło pękać, a na światło dzienne zaczęły wychodzić tak głęboko skrywane tajemnice…

„Nigdy nie warto rozpaczać nad rozlanym mlekiem, bo to nic nie daje. Ale warto uczyć się na błędach, niekoniecznie swoich.” 

Wszystko zaczęło się od Olka, który postanowił rozpocząć nowy etap życia, nawet nie zamierzając osobiście informować o tym żony. Monika doszukując się prawdy, odkryła, że jej mąż ma bardzo pojemne serce. W dodatku postanowił się wyprowadzić do kochanki. A żeby tego było mało, jak gdyby nigdy nic, bez żadnych skrupułów, prosi swoją żonę o pomoc w jej odnalezieniu. Bo dziewczyna niestety… zapadła się pod ziemię. W dodatku pokazując się z najgorszej strony, od jakiej Monika go nigdy nie znała.

poniedziałek, 29 stycznia 2024

"Cecylia" Ela Downarowicz. Recenzja.

 

"Nikt nie może żyć życiem drugiej osoby, ale też nikt nie może narzucać nam stylu życia..."

Autor: Ela Downarowicz

Tytuł: Cecylia

Cykl: Cecylia, tom 1

Wydawnictwo: Videograf S.A.

Data wydania: 10- 08 - 2023

Liczba stron: 352

Gatunek: literatura obyczajowa, romans

 

Cecylia i Celina, jednojajowe bliźniaczki, wszystko w życiu robiły razem. Do czasu, aż jedna z nich podejmuje decyzję, by zostać tajną agentką rządową.

Wtedy drogi sióstr się rozchodzą, by los splótł je ponownie po dziesięciu latach w Grecji. Porwanie jednej, w dniu trzydziestych urodzin, motywuje drugą i kolegów po fachu do wzmożonego działania.

 Akcja ratunkowa nader często jednak przybiera inny bieg, niż pierwotnie założony, tym bardziej że i w polskich strukturach komuś bardzo zależy, by poświęcić życie agentki kosztem wyższych celów.

Która z nich, Cecylia czy Celina, faktycznie zabija na zlecenie rządu i staje się cenną kartą przetargową dla greckiego agenta? 

Dlaczego w ogóle doszło do porwania i kto z niego czerpie największe korzyści? Ile jesteśmy w stanie poświęcić i czego się dopuścić, by uratować ukochaną osobę? 

Na te pytania znajdziecie Państwo odpowiedź w pierwszej sensacyjnej powieści Eli Downarowicz.

 


Po przeczytaniu poprzednich dwóch książek autorki „Ela”, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie i „Monika”, z wielką przyjemnością sięgnęłam po „Cecylię”. Tu autorka jednak postanowiła nas zaskoczyć i stworzyć powieść łączącą kryminał z sensacją.

Celina i Cecylia to siostry bliźniaczki, które są niemal identyczne. Niemal, bo wiadomo, że przy bliższym poznaniu, człowiek jest w stanie dostrzec, te minimalne różnice w wyglądzie. Ale dla kogoś zupełnie obcego, ciężko jest odróżnić, która siostra jest którą. Tak, też było w tym przypadku.

Splot niefortunnych zdarzeń sprawił, że zamiast właściwej osoby, została porwana ta druga. To wszystko motywuje drugą z sióstr, by wraz z agencją rządową, odnaleźć porwaną dziewczynę. Sprawy po drodze znów się komplikują, bowiem na jaw wychodzą kolejne tajemnice. W dodatku, komuś bardzo zależy, by jedna z sióstr zniknęła na zawsze. Pytanie, która i dlaczego? Tu rozpoczyna się też walka z czasem.

Nie chcę wam nic tutaj zdradzać, bo bez znajomości pewnych faktów, książkę się czyta o wiele lepiej. Fabuła jest bardzo wciągająca, sporo się dzieje. Jest bardzo dużo ciekawych zwrotów akcji i oczywiście wątek miłosny, ale tu troszkę mi zabrakło, by pociągnąć i rozwinąć go bardziej. Książkę czyta się przyjemnie i niezwykle szybko, bo sporo się dzieje. W dodatku akcja toczy się w pięknej Grecji. Autorka porusza trudne tematy, jak np. handel żywym towarem, manipulacja. Historia jest bardzo poruszająca a opisy, sprawiają, że wszystko jest bardzo realne.

środa, 24 stycznia 2024

"Księgarenka na Miłosnej" Paulina Molicka. Recenzja. Wspaniały debiut literacki.

„Jeśli nie będziesz szczera z drugim człowiekiem, on nigdy się nie dowie, co tak naprawdę czujesz, myślisz. Możemy przypuszczać, próbować, czytać z oczu. Ale między oczami i sercem są drzwi, które może otworzyć tyko jedna osoba. Jeżeli pozostają zamknięte, nie ma szans, by drugi człowiek wszedł głębiej. Niektórzy budują jeszcze mur. Ogradzają się na wysokości powiek. Ich oczy rzadko coś wyrażają. Ale ty muru nie masz. Widzę, jak się boisz, jak tęsknisz, jak cierpisz. Ty już nawet uchyliłaś drzwi i doskonale wiesz komu. Dopóki jednak nie dasz temu komuś znaku, nie powiesz: „Wejdź, otwarte’, nic się nie wydarzy.”

Autor: Paulina Molicka

Tytuł: Księgarenka na Miłosnej

Cykl: Księgarenka, tom 1

Wydawnictwo: Dragon

Data wydania: 14- 06 - 2023

Liczba stron: 320

Gatunek: literatura obyczajowa, romans

 


Całym życiem trzydziestoletniej Oli jest Księgarnia na Miłosnej.

Gdy dowiaduje się, że jej ukochane miejsce pracy ma zostać sprzedane, wpada w panikę. 

Nową właścicielką księgarenki zostaje urocza starsza pani Aniela. Kobieta od razu nawiązuje więź z Olą i proponuje jej wspólny weekend nad morzem.

 Podczas wyjazdu niespodziewanie dołącza do nich wnuk staruszki – przystojny adwokat Filip.

W międzyczasie Ola poznaje Janka, który jest lekarzem. Ich przypadkowe spotkania, prowokowane przez labradora Herosa stają się podejrzanie częste…

Przyzwyczajona do życia w samotności Ola nie umie sobie poradzić w sytuacji, gdy rywalizuje o nią dwóch mężczyzn. Jej jedyną powierniczką jest Zosia – szalona fotografka, która namawia dziewczynę do otwarcia się na nowe.

Ciepła opowieść o tym, że czasem szczęście czeka tuż za rogiem. Wystarczy tylko odważyć się po nie sięgnąć.

 


„W życiu nie trzeba się bać zmian. Przychodzą zazwyczaj niespodziewanie. Burzą zastany porządek, przewracają go do góry nogami. Ale często niosą coś dobrego. Innego, ale dobrego. Dają początek czemuś nowemu. Wymuszają odwagę, na którą być może nie było miejsca. Popychają do przodu, ale nie na tyle, by spaść z urwiska. Zawsze znajdzie się gałąź, by się jej złapać. Pamiętaj o tym (…)”

Aż trudno sobie wyobrazić, że „Księgarenka na Miłosnej” Pauliny Molickiej, to debiut literacki. Ta książka porwała mnie od pierwszej strony. Ileż w niej ciepła, miłości, ukojenia.

Paulina zabrała nas w podróż do miejsc, gdzie chyba większość z nas czuje się najlepiej. Bo kto by przeszedł obojętnie, obok księgarenki, gdzie może delektować się pysznym ciastem, herbatkami w zależności od kaprysu czy nastroju. A ponadto usiąść, oderwać się od rzeczywistości i zaczytać bez końca w ulubionej lekturze.

„Ola po prostu kochała to miejsce. Ono i ludzie którzy je tworzyli, książki, które czekały na półkach na kolejnych czytelników, były jej całym światem.”

Sama z przyjemnością spędzałabym czas w takim miejscu.

Wizja tego, że księgarenka mogła by zniknąć z mapy ulicy Miłosnej, troszkę przeraziła Olę, kiedy pewnego dnia dotychczasowy właściciel, pan Adam poinformował Olę, że sprzedał księgarnię, bo zamierza wyjechać do dzieci i pomóc im w opiece nad wnukami. A księgarenka zyskała nową właścicielkę, która planuje ją troszkę odświeżyć. Dodał również, że w kontrakcie zwarł z nią umowę, że przez rok nie może Oli zwolnić.

„Ta kobieta będzie twoim aniołem. Weźmie cię pod swoje skrzydła i uchroni przed każdą burzą, a gdy będzie trzeba, szturchnie łokciem.”

Z początku dziewczyna była przerażona wizją tego, co może stać się z jej ukochanym miejscem. Bała się zmian. Bała się, że nowy właściciel pójdzie w nowoczesność, a to miejsce straci swoją magię. Tak się jednak niestało.

wtorek, 23 stycznia 2024

"Klątwa Utopców" Iwona Banach. Recenzja przezabawnej komedii kryminalnej.

„Kiedy więc na samym początku dziewczyna wlazła niechcący w krzaki malin, a zaraz potem w krowią kupę, uznał, że chyba się w nim zakochała, skoro chodzi z głową w chmurach, zamiast patrzeć pod nogi. Kiedy potknęła się o wystający z ziemi korzeń, a chwilę potem wpadła na pień pochylonej sosny, stwierdził, że nie chyba, ale na pewno, i to szaleńczo. Ucieszył się jeszcze bardziej, kiedy jakimś cudem prawie wpadła do rowu melioracyjnego. Dopiero poślizg na spróchniałym, porośniętym opieńkami pniaku trochę go otrzeźwił. Owszem, dobrze, niech go kocha! To miłe, przyjemne i fantastyczne, ale niech zostanie przy życiu! Tragiczna miłość do grobowej deski niespecjalnie go interesowała, ta mniej tragiczna, ze szpitalem i połamanymi kończynami, też nieszczególnie.”

Autor: Iwona Banach

Tytuł: Klątwa Utopców

Wydawnictwo: Dragon

Data wydania: 23 - 08 – 2023

Data 1. wydania: 23-09-2015

Liczba stron: 320

Gatunek: komedia kryminalna

 

Najważniejszym wydarzeniem w życiu Dagmary ma być jej zbliżający się ślub. Plany przyszłej panny młodej krzyżuje jednak matka, która wysyła ją z pomocą do dziadka. 

Staruszek to dość specyficzna postać – koszmar dla każdego cywila, bo czuje się nadal jak Generał, co skutkuje między inny ucieczką każdej z jego gospodyń.

Dagmara decyduje się na odwiedziny dziadka wraz z przyjaciółką Kingą. 

Na miejscu okazuje się, że staruszek zniknął. W dodatku wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na… porwanie. Chcąc nie chcąc, (a bardzo nie chce) wnuczka rusza na poszukiwania porywaczy i uprowadzonego. Na miejsce dociera też specjalna ekipa ratunkowa, która zostaje ulokowana w zrujnowanym budynku dawnego szpitala psychiatrycznego. 

Okazuje się, że Romantyczne Roztocze wcale nie jest takie romantyczne z tabunami komarów, dziwnymi wydarzeniami oraz „utopcami”.

Skąd w spiżarni zwłoki pomocy kuchennej?
Dlaczego narzeczony Dagmary zaczyna budzić podejrzenia?
Jakie tajemnice kryją ruiny szpitala psychiatrycznego?

 


„Widziałaś tych pod sklepem, co jeden to kawaler!
– Im by się bardziej mydło przydało niż żona – mruknęła z obrzydzeniem Dagmara, przypominając sobie kwiat utopieckiej młodzieży, cuchnący tygodniowym piwem i rocznymi skarpetkami.
– A tam! – obruszyła się Kusiakowa. – Toż to chłopy! Nie do wąchania są!
W obawie przed zbyt drastycznymi opisami nikt nie jej zapytał, do czego właściwie służą mężczyźni, szczególnie ci spod sklepu, ale sama Kusiakowa pospieszyła z wyjaśnieniami.
– Do gnoju pójdzie, to co? Pachnieć nie będzie, ale po co ma mydło marnować, kiedy jutro znów idzie? A szambo? A opryski? A chlew, obora? Chłop musi śmierdzieć, inaczej jest nierób i już!
– Kusiakowa! To co, ja niby nierób jestem? – Jasiek aż prychnął wściekły.
– Rób, jesteś, rób – mruknęła pojednawczo. – Ino taki bardziej nienormalny... Nie dalej jak wczoraj sama widziałam, jakżeś mokry z łazienki wyłaził.
– Kąpałem się – odparł chłopak, wzruszając ramionami.
– No właśnie, a widzisz? Przecie to wtorek był!”

„Klątwa Utopców” to było moje drugie spotkanie z twórczością autorki. Bardzo lubię komedie kryminalne, ta książka jednak bardzo mnie zaskoczyła swoją fabułą.

Muszę przyznać, że z początku było mi trochę trudno się w nią wgryźć. Ale stopniowo wciągnęłam się w te intrygi coraz bardziej.

Dagmara w najbliższym czasie ma wyjść za mąż. Niestety rodzina dziewczyny nie przepada za narzeczonym i wszyscy poza Dagą, uważają, że nie jest on odpowiednim kandydatem na męża. Nawet najlepsza przyjaciółka Kinga, ma pewne zastrzeżenia. Ale zakochana dziewczyna, uważa go za ideał, bo miłość potrafi być przecież ślepa. W dodatku planowała wakacje spędzić z Filipem nad morzem, ale matka przekonuje córkę, że na wakacje koniecznie musi pojechać do dziadka.  Wścibska sąsiadka doniosła, że kolejna opiekunka nie wytrzymała i uciekła. Bo kto wytrzyma z dziadkiem, który jest na emeryturze, a wciąż wydaje mu się, że są to czasy, kiedy pracował w wojsku i nadal może wszystkim wydawać rozkazy. Nie bez powodu, nadal nazywają go „Generał”. Dziewczyna na te wakacje, zabiera ze sobą przyjaciółkę.

piątek, 19 stycznia 2024

"Dotknij serca" Nika Kardasz. Recenzja. Drugi tom serii - Otwórz oczy.

„Jeżeli jesteście sobie przeznaczeni, los szybko skrzyżuje wasze drogi. A jeśli nie, to znaczy, że gdzieś tam czeka na ciebie ktoś lepszy.”

Autor: Nika Kardasz

Tytuł: Dotknij serca

Cykl: Otwórz oczy, tom 2

Wydawnictwo: Replika

Data wydania: 30- 05 – 2023

Liczba stron: 336

Gatunek: literatura obyczajowa, romans

 

Borys jest trenerem i najbardziej kocha piłkę nożną, ale w końcu jest gotowy otworzyć serce na miłość. 

Pewnego dnia w jego życiu pojawiają się dwie piękne kobiety, Lena i Maja. 

Obie mają mnóstwo tajemnic i powodów by rozkochać go w sobie. 

Na początku ich intencje nie są szczerze, ale wszystko się zmienia, kiedy uczucia wymykają się spod kontroli, a do serca zaczyna pukać miłość.

Jest końcówka sezonu piłkarskiego, a w życiu Borysa dzieje się prawdziwa rewolucja. Mężczyzna gubi się pomiędzy obowiązkami, a uczuciami, które zmieniają się jak w kalejdoskopie. Pragnie Mai, troszczy się o Lenę, czuje nienawiść, zazdrość i ogromne przytłoczenie. 

A tajemnice powoli zaczynają wychodzić z mroku…


„Wystarczy otworzyć oczy. Lena. Świat jest piękny, szkoda, że tak rzadko o tym pamiętamy.”


Nika Kardasz po raz kolejny pokazała, że ta historia chwyta za serce. W pierwszej części „Otwórz oczy” poznajemy Aurelię, która mimo swojej niepełnosprawności, bowiem straciła wzrok w wypadku samochodowym, pokazała, że życie może trwać nadal i nie trzeba rezygnować z własnych marzeń oraz pragnień, tylko dlatego, że los postanowił sobie z kogoś zadrwić, a życie ustawiło wysoką poprzeczkę. Mało tego, potrafiła wyczuć i odkryć w innych to, co skrywali na dnie serca, pokazując im, że nie warto się zamykać na świat a doceniać każdą chwilę. Takiej przemiany dokonał Borys. Najlepszy i najbardziej rozchwytywany trener piłki nożnej, a przy tym niezwykle przystojny.


„- Kochałeś ją? - pyta

- Nadal ją kocham. Ale musisz wiedzieć, że nasza znajomość nie zaczęła się od łóżka i nigdy w nim się nie skończyła. Aurelia ofiarowała mi znacznie więcej niż ciało. Dała mi swoją uwagę, czas, mnóstwo zrozumienia i ciepła. Nigdy wcześniej tego nie doświadczyłem. Ona mnie… uratowała.”

Wszelkie projekty i fotografie na tej stronie stanowią własność autora. Kopiowanie i rozpowszechnianie fotografii bez naszej zgody jest zabronione. Copyright © 2018-2024 Anna&Sebastian