niedziela, 22 czerwca 2025

"Miłość i inne kłopoty" Ilona Gołębiewska. Recenzja. Tom trzeci serii Mam Na Ciebie Plan.

„Słuchaj intuicji. Bo na rozum nie zawsze można liczyć. Czasami po prostu za dużo kombinujemy. A w życiu trzeba stawiać na szybkie i skuteczne rozwiązania.”


Autor: Ilona Gołębiewska

Tytuł: Miłość i inne kłopoty

Cykl: Mam na ciebie plan, tom 3

Wydawnictwo: Muza

Data wydania: 12 - 03 – 2025

Liczba stron: 320

Gatunek: powieść obyczajowa

 

Miłość, która nie miała prawa się zdarzyć.
Przejmująca pustka, gra na uczuciach.
Skomplikowane relacje ludzi, którzy boją się zaufać.

Alicja Kordas skończyła Akademię Sztuk Pięknych, mieszka w Warszawie, pracuje jako projektantka dla firmy Safiro. Krawiectwo jest jej pasją. W domowym zaciszu rozwija pracownię, a po godzinach prowadzi social media pod nazwą „Moda po dawnemu”, gdzie pokazuje swoje projekty inspirowane modą międzywojenną. Pojawienie się nowego szefa, zgłoszenie do branżowego konkursu, szukanie miejsca na własną pracownię i próba poradzenia sobie z osaczającą matką – to wszystko będzie dla Alicji dużym wyzwaniem.

Czy pod wpływem presji zrezygnuje ze swoich marzeń? Czy znajdzie miłość? Czy będzie umiała zawalczyć o siebie?

Adam Kordas jest jej starszym bratem. Pracuje jako programista w prestiżowej firmie. Pozorny sukces nie przekłada się na jego szczęście. Czuje się wypalony zawodowo, ma zbyt wiele zleceń, wchodzi w konflikt z ważnym klientem. Prywatnie też mu się nie układa, przeżywa trudne rozstanie. Nieoczekiwanie poznaje Maurycego Sojkę, który prowadzi hospicjum. Ta przyjaźń zmienia wszystko. Tak samo jak groźny wypadek, którego Adam jest świadkiem. Ratuje z niego Annę Bednar. Dziewczyna intryguje go od pierwszej chwili…

Czy Adam odzyska wiarę w drugiego człowieka? Czy miłość może być lekarstwem na poczucie pustki? Czy istnieje przepis na szczęście?

Odwaga jest przeciwieństwem lęku. Daje siłę do pokonania trudności i życia w zgodzie ze sobą.


„Trzeba zacząć od posprzątania spraw, które nie dają Ci spokoju. Zrobisz dzięki temu miejsce na nowe rzeczy, zdarzenia, ludzi.”

Ilona Gołębiewska ma ogromny talent do pisania powieści, które chwytają za serce. W każdej książce, znajdziemy coś, co skłania nas do zatrzymania się, refleksji i przemyślenia kilku ważnych spraw.

Na przykładzie Alicji i Adama pokazała nam, jak łatwo stracić chęć do życia poprzez zawodowe wypalenie oraz jak można zawalczyć o swoje marzenia, nie poddawać się i zrobić krok do przodu, by spróbować chociaż cokolwiek zmienić. A nie tylko narzekać, że nasze życie jest beznadziejne i inni mają lepiej.

Alicja i Adam to rodzeństwo. Wydawać by się mogło, że takim ludziom powinno żyć się lepiej, bo przecież mają bardzo znaną matkę, Laurę Kordas, którą poznajemy w pierwszej części. A jednak, czasami popularność jednej osoby w rodzinie, nie jest taką zaletą. Niekiedy bardzo ciężko trzeba się napracować, by wyrobić swoją markę i spełnić marzenia. Ważne, by się nie poddawać. 

środa, 11 czerwca 2025

"Szepty jesieni" Magdalena Kordel. Recenzja. Trzeci tom serii Przystań Śpiących Wiatrów.

"Dom odetchnął. Drewniane schody zaskrzypiały z ulgą. Widmo samotności rozwiało się w podmuchach wiatru".

 

Autor: Magdalena Kordel

Tytuł: Szepty jesieni

Cykl: Przystań Śpiących wiatrów, tom 3

Wydawnictwo: W.A.B.

Data wydania: 24 - 10 – 2024

Liczba stron: 352

Gatunek: powieść obyczajowa, romans

 

Trzeci tom ciepłej i dającej nadzieję serii „Przystań Śpiących Wiatrów” Magdaleny Kordel – autorki bestselerowych powieści obyczajowych.

Stella jest całym sercem zaangażowana w remont dworu w Kotkowie. Mela chyba zadomowiła się w Bieszczadach na dobre, a Julka… No właśnie Julka, najmłodsza z sióstr, w ramach szukania swoje drogi życiowej postanawia się zająć czarami! I to na poważnie. Zapisuje się na tajemnicze elitarne warsztaty, które przyniosą jej wiele niespodzianek, od poznania dziwnego Bodzia, po konieczność ukrywania się we własnym mieszkaniu. Pozna też Ołenę, szeptuchę z Podlasia, kobietę niezwykłą i mądrą, która pomoże jej zrozumieć, na czym naprawdę polega magia.

„Szepty jesieni” to ciepła powieść pokazująca siłę relacji rodzinnych. Magdalena Kordel znów rozbudzi w czytelniczkach inspirację do życia oraz nadzieję, że zawsze warto próbować. A to wszystko w uroczym klimacie małego miasteczka ze szczyptą ludowych wierzeń.


„A jak się kogoś kocha, to jego szczęście jest najważniejsze.”

Po raz trzeci zaglądamy do Kotkowa, ale nie tylko. Bo w tym tomie odwiedzimy również Podlasie. To właśnie tam wybrała się Julka, najmłodsza z sióstr, której poświęcony jest ten tom.

Julka pragnie odnaleźć swoją życiową drogę i postanawia wziąć udział w warsztatach magii, które odbywają się na Podlasiu. Niestety na miejscu okazuje się, że całe te warsztaty, to strata pieniędzy i pic na wodę. Ekipa ludzi, która również chciała poznać tajniki tych rytuałów, stwierdza, że skoro już tam przyjechali i mają urlop, to może warto się zgrać i zostać, poszukać jakiegoś noclegu i pozwiedzać trochę Podlasie. W ten oto sposób poznają Ołenę, Szeptuchę z Podlasia, która zgadza się kilku osobom udzielić paru rad, ale pod pewnymi warunkami. Jakimi? O tym, musicie sami przeczytać, nie będę Wam nic zdradzać. W każdym razie powrót z Podlasia dla Julki kończy się tym, że zmuszona jest zakneblować się w domu, bo pod nim czeka na nią poznany na wyjeździe Bodzio, który okazuje się Stalkerem. Bodzio za wszelką cenę nie chce odpuścić Julce, twierdząc, że ta posiada coś, co należy do niego. Julka zmuszona jest poprosić o pomoc sąsiada, który jest emerytowanym policjantem. Dzięki niemu udaje jej się wymknąć i pojechać do Stelli. Oczywiście reakcja Stelli może być tylko jedna… W dodatku okazuje się, że to nie koniec przygód nie tylko Julki, bo przyszedł czas na rozwiązanie kilku tajemnic… Szczególnie jednej, która spędza sen z powiek Julii, bo dotyczy chłopaka Stelli.

No i jest jeszcze Franio, który wciąż wierzy, że upadła gwiazda, spełni jego życzenie. A jak wiadomo, wiara czyni cuda, czy i marzenie tego dziecka również doczeka spełnienia?

"Pudełko pełne starych spraw" Anna Janiak.

„- Brzmi strasznie. Byłaś u prawnika?

- Byłam u tarocistki.

- Prawie to samo...”

Autor: Anna Janiak

Tytuł: Pudełko pełne starych spraw

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Data wydania: 18 - 02 – 2025

Liczba stron: 320

Gatunek: powieść obyczajowa, romans



Powieść obyczajowa z odrobiną romantyzmu i szczyptą komedii.

Po serii prywatnych i zawodowych zawirowań Olga zaczyna mieć poczucie, że jej życie to pasmo porażek. Jest tuż przed czterdziestką, nie ma pracy, a zamiast nowego stanowiska dostaje… kontakt do tarocistki. Ta ocenia, że wszystkiemu winna jest rodzinna klątwa, i sugeruje wyjazd na Kaszuby. W starociach babci Olga znajduje tajemniczy stary klucz i dziwną notatkę, które zaprowadzą ją w okolice Kościerzyny, do pensjonatu jej przyjaciółki.

Tam na Olgę czekają zagadkowe wydarzenia, przemyślane intrygi, nowe znajomości i zaskakujące odkrycia, które pozwolą wyjaśnić rodzinne sekrety oraz pomogą zrozumieć, co w życiu jest naprawdę ważne.


„Ja się naprawdę doskonale odnajduję we wszystkim. I jestem zdesperowana. Za chwilę kończę czterdzieści lat i muszę zaczynać od nowa. Muszę coś robić, bo na garnuszku babci długo nie pociągniemy. Ani ja, ani babcia.” 

Gdy wali się świat i nie wszystko jest takie, jak być powinno, niekiedy z dobrą radą przychodzi nie tylko przyjaciółka, ale … także tarocistka. I choćbyśmy się zapierali, że nie wierzymy w takie rzeczy, los daje nam pstryczka w nos i pokazuje, że niekiedy życie bywa nieprzewidywalne, a tajemnice z przeszłości potrafią zaskoczyć.

Gdy Olga traci pracę. Po rozwodzie z mężem nie ma też dachu nad głową i postanawia zamieszkać u babci. Ale okazuje się, że babcie chcą eksmitować, bowiem od dłuższego czasu nie płaci rachunków i pracownicy w gminie, uważają, że kobieta nie powinna mieszkać sama, proponując jej, że umieszczą ją w domu seniorów. Olga słysząc to, wstawia się za babcią, jednocześnie podnosząc alert w rodzinie, że babcia wymaga opieki a w pierwszej kolejności trzeba spłacić zaległości, by nie zabrali jej domu. Przy okazji dowiaduje się, że dom w którym mieszka tyle lat, nie jest do końca jej własnością.

wtorek, 10 czerwca 2025

"Ich wszystkie sekrety" Agata Przybyłek. Recenzja.

„Ta sytuacja uświadomiła jej, że naprawdę nie warto oceniać książki po okładce, bo pozory mogą mylić i nie wszystko jest takie, jak się człowiekowi niekiedy wydaje. Niby już wcześniej to wiedziała, ale dopiero teraz dotarł do niej prawdziwy sens tych powiedzeń.”

Autor: Agata Przybyłek

Tytuł: Ich wszystkie sekrety

Wydawnictwo: Czwarta Strona

Data wydania: 29 - 01 – 2025

Liczba stron: 312

Gatunek: powieść obyczajowa, romans

 


Każda kobieta skrywa jakąś tajemnicę…


Klaudia, Wiktoria Blanka – mieszkanki tej samej miejscowości, przyjaciółki, sąsiadki, matki.


Pracują, opiekują się dziećmi, angażują się w działania na rzecz lokalnej społeczności. To mała miejscowość, znają się więc także ich mężowie – wszyscy służą w ochotniczej straży pożarnej.


Brzmi jak sielanka?


Ten idealny obrazek ma jednak pewne rysy. Na jaw wychodzą zawiedzione nadzieje, niespełnione oczekiwania, skrywane tajemnice.
Czy te rysy uda się usunąć? Czy też dojdzie do kolejnych pęknięć, które trudno będzie skleić?


Przekonaj się, jakie tajemnice skrywają zwyczajne kobiety.
A jaki jest Twój sekret?


„Nie zawsze łatwo się żyje, kiedy ktoś ma dla ciebie gotowy scenariusz na życie i tyle oczekiwań.”

Powieści Agaty Przybyłek zajmują sporo miejsca na mojej półeczce. I choć jeszcze nie wszystkie książki zostały przeczytane, to te, które przeczytałam do tej pory, zawsze spełniały moje oczekiwania i bardzo mi się podobały.

Tym razem w moje ręce trafiła powieść „Ich wszystkie sekrety”.

Trzy przyjaciółki. Każda ma męża, dzieci i swoje problemy. Z pozoru życie wprost idealne, skrywa mnóstwo sekretów. Bo każda kobieta, chce dla męża być tą jedyną. Chce być kochana i oczekuje też wsparcia, miłości od swojego partnera, a przede wszystkim zrozumienia, którego niestety często w związkach brakuje. Większość z nas, kobiet postrzegana jest w oczach swoich partnerów, jako te, do których obowiązków należy dbanie o dom, dzieci, męża oczywiście. Mężczyźni często niestety nie dostrzegają, że kobiety też mają swoje zainteresowania i pragnienia. I to, że jak jest się żoną od kilku lub kilkunastu lat, nie oznacza, że przestaje być już kobietą, którą powinno się adorować i starać o nią, by czuła się kobietą najważniejszą. A co jeśli, w ten sam sposób myśli mężczyzna, i czeka, na ten sam krok ze strony żony, a ona zupełnie tego nie rozumie?

niedziela, 8 czerwca 2025

"Ocalenie" Agnieszka Lis. Recenzja.

„Nadzieja. Ona dodaje ludziom blasku. Napełnia ich oczy światłem. Powoduje, że niemożliwe staje się realne.”

Autor: Agnieszka Lis

Tytuł: Ocalenie

Wydawnictwo: Filia

Data wydania: 12 - 02 – 2025

Liczba stron: 408

Gatunek: powieść obyczajowa, powieść historyczna

 

W wielkiej machinie wojny pojedynczy człowiek zdaje się nieistotny. Cierpienie dotyczy wszystkich, także tych najbardziej bezbronnych.


Ewa trafiła do sierocińca jako dwulatka. Dyrektorka, Wanda, wszystkich wychowanków otacza troskliwą opieką, Ewę jednak obdarza szczególną pieczą i miłością. Wybuch wojny dla dzieci oznacza huk spadających bomb, ale nie od razu wpływa na ich codzienność. Zaangażowana w konspirację dyrektorka oraz jej prawa ręka, kucharka Anna, dokonują cudów, by podopieczni jak najmniej cierpieli. Wszystko nagle się zmienia, gdy Wanda zostaje aresztowana.


Dorastająca Ewa pomaga, jak potrafi. Kradnie na targowisku warzywa, czasem kawałek boczku. Zanosi konspiracyjne dokumenty. Naraża się, aż w końcu…
Wojna zapisana w podręcznikach to tylko opis bitew i militarnej taktyki. Nie przeraża tak, jak los człowieka walczącego o worek ziemniaków dla dwudziestu sierot.
Nie trwoży tak, jak los krzywdzonej dziewczynki. Nie wyciska łez tak, jak strata poniesiona przez pojedynczego człowieka, przez dziecko.


CZY EWA, CHOĆ SPRYTNA, BŁYSKOTLIWA I INTELIGENTNA, PORADZI SOBIE W ŚWIECIE, W KTÓRYM NIE MA ZASAD? CZY UDA JEJ SIĘ WYJŚĆ Z WOJENNEGO KOSZMARU WCIĄŻ NIOSĄC W SOBIE ŚWIATŁO?


Są takie książki, które już od pierwszej strony potrafią czytelnika chwycić za serce, rozczulić i wzruszyć, tak bardzo, że z każdą kolejną stroną, zatracamy się w lekturze coraz bardziej, zżywszy się z bohaterami.

Malutka Ewa przychodzi na świat w więzieniu. Matka dziewczyny, kocha ją nad życie. Ma świadomość, że mała zostanie jej odebrana jak tylko skończy dwa latka. Bo tak niestety wyglądają więzienne procedury. Stara się, by spędzać z córeczką jak najwięcej czasu. Przelewa na nią swą matczyną miłość i sprawia, że czytając te scenki, po moich policzkach płynęły łzy. Tu nie można się nie wzruszyć. Bo te scenki bardzo chwytają za serce.

Niestety dwa lata mijają zbyt szybko i Ewa trafia do sierocińca, z historią, że jej rodzice zginęli w wypadku, a ona jest sierotą. Na szczęście dyrektorką tego miejsca jest Wanda. Kobieta o złotym sercu, która wszystkich swoich podopiecznych traktuje w wielką miłością i chce dla nich jak najlepiej. Ewę jednak otacza dodatkową troską, bo dziewczynka zajęła w jej sercu, wyjątkowe miejsce.

piątek, 30 maja 2025

"I tylko wspomnień żal" Małgorzata Garkowska. Recenzja.

„Załkała żałośnie nad losem najbliższych i swoim, bo z całą mocą zrozumiała, że nie ma już dla nich ratunku. Ostatnia iskra nadziei zamigotała boleśnie i zgasła, jakby wpadła w popiół."

Autor: Małgorzata Garkowska

Tytuł: I tylko wspomnień żal

Wydawnictwo: Wydawnictwo Flow

Data wydania: 23 - 04 – 2025

Liczba stron: 344

Gatunek: powieść obyczajowa, romans

 

W 1945 roku Jerzy Arynowicz jako żołnierz Armii Krajowej trafia do komunistycznego obozu, z którego udaje mu się zbiec dopiero po dwóch latach. Ma jeden cel – dotrzeć w okolice Sanoka i odnaleźć ukochaną żonę, z którą rozdzieliła go wojna. Nie wie jeszcze, że właśnie dobiegła tam końca akcja „Wisła”, wskutek której masowo wysiedlono całe wsie i osady…

Po drodze Jurek ratuje z rąk radzieckiego oprawcy Weronikę – sierotę, podobnie jak on zaangażowaną w podziemną walkę. Dziewczyna także się ukrywa i część drogi postanawiają przejść razem. Oboje są nieufni, odwykli od życzliwości, jednak tak to już bywa, że czasem łatwiej się zwierzyć przypadkowemu znajomemu. Tylko czy po wyznaniu najskrytszych tajemnic wciąż pozostaną dla siebie obcy?

Chabrowe oczy żony, moment, kiedy poznali się w Zakopanem, kilka miesięcy wspólnego życia – to wszystko pocztówki z minionego świata. Tak odległego, jakby nigdy nie istniał. Ukrytego za kurtyną bolesnych przeżyć, które sprawiły, że Jerzy stał się innym człowiekiem. Weronika nie ma jednak nawet tyle, gdyż dorastała w czasie okupacji. Być może dlatego wciąż się zastanawia, czy zdoła żyć normalnie, bez towarzyszącego jej na każdym kroku lęku.

Ostatnie lata powinny ich nauczyć, że z dostępnych scenariuszy los nie wybiera najłatwiejszych rozwiązań. Nic więc dziwnego, że w czasie wspólnej drogi czyha na nich wiele niebezpieczeństw. Czy zapłata za każdy niespodziewany uśmiech losu okaże się zbyt słona? Niestety, w trybach wielkiej historii jesteś często tylko nazwiskiem na liście, a jeden urzędniczy świstek może bezpowrotnie zmienić całe twoje życie. I tylko wspomnień żal…


"Ludzie ludziom zgotowali ten los" – to pierwsze słowa, które czyta odbiorca, zasiadając do "Medalionów" Zofii Nałkowskiej. "Zło nie bierze się z braku, ani z nicości. Zło bierze się z człowieka i tylko z człowieka." – czytamy z kolei u Tadeusza Różewicza.

Oba te cytaty cisną mi się na usta czytając książkę Małgorzaty Garkowskiej „I tylko wspomnień żal”. Ta historia mnie dosłownie przeczołgała emocjonalnie. Już dawno nie doznałam tylu emocji podczas czytania. Zastanawiałam się, jak ludzie potrafią być wobec siebie tak fałszywi, tak podli? Literatura wojenna czy powojenna nie należy do tych łatwych, bo życie wtedy nie było łatwe. Ludzie często nie mieli nic, musieli walczyć o przetrwanie, chcieli namiastkę normalności po tych ciężkich i okrutnych czasach wojny, a wciąż natrafiali na kłody pod nogami. Nie można było nikomu zaufać, bo i ludzie wobec siebie byli nieufni, a przyjaciele sprzed wojny, po wojnie niekiedy okazywali się najgorszymi wrogami. Często też pod wpływem szantażu, zmuszani do największych podłości. Traktowani gorzej niż zwierzęta. Obdzierani z godności. Ale byli też tacy, którzy mimo własnego zagrożenia życia, potrafili wyciągnąć pomocną dłoń.

piątek, 23 maja 2025

"Azyl dla serc" Urszula Gajdowska. Recenzja.

„Ludzie pozostawieni przed trudnościami, które wydają się ich przerastać, często znajdują w sobie dość mocy, aby im sprostać i nie zatracić siebie.” 

Autor: Urszula Gajdowska

Tytuł: Azyl dla serc

Wydawnictwo: Skarpa Warszawska

Data wydania: 26 - 03 – 2025

Liczba stron: 320

Gatunek: powieść obyczajowa, romans

 

Weronika - ambitna weterynarz z wielkiego miasta, wraca do rodzinnego majątku Garlickich na prowincji po tym, jak jej życie rozpada się na kawałki…

Jednak życie na prowincji okazuje się trudniejsze, niż przypuszczała. Zmagając się z uprzedzeniami mieszkańców, musi udowodnić, że potrafi nie tylko zrozumieć, ale i pomóc ich zwierzętom. Na miejscu spotyka dawnego znajomego Eryka Kolta, tajemniczego weterana wojennego, który prowadzi miejscowe schronisko dla zwierząt. Ich początkowa niechęć przeradza się w burzliwą relację pełną napięć, wzajemnych oskarżeń i zaskakujących momentów zrozumienia. Jednak sielankę psuje niespodziewany powrót Daniela, byłego narzeczonego, który nie cofnie się przed niczym, by odzyskać Weronikę – zwłaszcza gdy dowiaduje się, że jej rodzina ma wpływy polityczne. W tle tej emocjonującej opowieści o rodzącej się miłości wysnutej wśród krajobrazów Podlasia, rozgrywa się również walka o zaufanie lokalnej społeczności, odkrywanie rodzinnych tajemnic i próba przezwyciężenia demonów przeszłości.

Czy Weronika znajdzie swoje miejsce w świecie, który kiedyś porzuciła? Czy Eryk odważy się otworzyć serce na nowo? I czy wspólnie zdołają odnaleźć szczęście w prostocie życia na wsi?


„Azyl dla serc” Urszuli Gajdowskiej to powieść, która już na wstępie skradnie wasze serca przepiękną okładką, pełną wzruszeń i czułości. I to mogę Wam zagwarantować, że jednego i drugiego w książce nie zabraknie.

Weronika, początkująca weterynarz, która musi zmierzyć się w walce ze stereotypami. Po wypadku ojca, postanawia wrócić na Podlasie w rodzinne strony, by zastąpić go w pracy. Niestety to nie podoba się ani ojcu, ani mieszkańcom, którzy uważają, że kobieta weterynarz, nie poradzi sobie ze zwierzętami, które nie są wielkości psa czy kota. Weronika jednak jest bardzo zawzięta i za wszelką cenę próbuje pokazać, że umie sobie poradzić w każdej sytuacji, a dobro zwierząt jest najważniejsze. Żeby jednak nie było tak sielankowo, to wszystko utrudnia jej powrót dawnego znajomego z dzieciństwa, który był weteranem wojennym i skrywa w sobie mnóstwo tajemnic. Ponadto bardzo przystojnego i wspaniale opiekującego się swoimi siostrzeńcami, co nie umyka uwadze dziewczyny. No i nieoczekiwany powrót byłego narzeczonego, który nieźle potrafi namieszać.

piątek, 2 maja 2025

"Pieśniarka zimowych pól" Joanna Szarańska. Recenzja. Tom czwarty serii Leśne Pejzaże.

„Nawet najbardziej słoneczny dzień może przynieść burzę.”

 

Autor: Joanna Szarańska

Tytuł: Pieśniarka zimowych pól

Cykl: Leśne pejzaże, tom 4

Wydawnictwo: Czwarta Strona

Data wydania: 29 - 01 – 2025

Liczba stron: 392

Gatunek: powieść obyczajowa, romans


 

Przebaczenie ma barwę zimowego nieba

Marię pochłania praca i organizacja kolejnych wystaw. Chce w ten sposób stłumić ból i rozczarowanie towarzyszące jej po kłótni kończącej związek z Kacprem. Kiedy jednak z zimowych Granic docierają niepokojące wieści o Krystynce, rzuca wszystko i przyjeżdża do domku pod lasem, by wesprzeć przyjaciółkę w trudnych chwilach. Także dla Kosińskiego nie jest to spokojny czas. Puste ściany starego domu budzą uśpione tęsknoty i lęki. Odnaleziony jesienią dziennik mógłby rzucić światło na postać dziadka.

Czy Kacper znajdzie w sobie odwagę, by zmierzyć się z jego treścią?


„Istnieją choroby, których nie widać gołym okiem. Nie objawiają się ani kalectwem, ani gorączką, ani bólem mięśni. To choroby duszy.”

Joanna Szarańska po raz czwarty zabrała nas w malowniczy krajobraz Granic. Tym razem otulony zimową kołderką. Każda pora roku sprawiła, że z utęsknieniem czekałam na kolejną podróż do miejsca, które bardzo pokochałam. I mimo wcześniejszych deklaracji, że to ostatni już tom zamykający serię, mam nadzieję, że i autorka zatęskni do miejsca, które stworzyła i jeszcze nas tam kiedyś zabierze.

„Drobinki szczęścia ważą tyle, co mgiełka nad rzeką.”

W tej części Joanna Szarańska odkrywa przed nami tajemnice, którą skrywał dziadek Kacpra. To nie będzie łatwe poznać historię, która zmieni wykreowany obraz Stanisława, którego tak zaciekle bronił i stanął w jego obronie, odtrącając miłość do Marii. Czy po poznaniu prawdy, będzie potrafił przyznać się do błędu i uda mu się naprawić relacje z Marysią? A może już zapomniał o Marii malarce i ktoś inny zajmie miejsce w jego sercu?

piątek, 25 kwietnia 2025

"Zdeptane nadzieje" Wioletta Piasecka. Recenzja. Tom pierwszy serii - Otuleni syberyjskim wiatrem.

„Niech życie biegnie, jak chce, kołysze nami jak liśćmi na wietrze, nie mamy na nic wpływu.”

Autor: Wioletta Piasecka

Tytuł: Zdeptane nadzieje

Cykl: Otuleni syberyjskim wiatrem, tom 1

Wydawnictwo: Skarpa Warszawska

Data wydania: 12 - 02 - 2025

Liczba stron: 336

Gatunek: literatura obyczajowa, romans

 

Walka o wolność w cieniu miłości i poświęcenia.

Na ziemiach polskich okupowanych przez Imperium Rosyjskie trwają prześladowania powstańców za niepodległościowy zryw. Na domiar złego w Krzemieńcu szerzy się epidemia cholery, zbierając śmiertelne żniwo.

Tymczasem siostry Zofia i Józefa Rzążewskie wkraczają w najpiękniejszy czas młodości, porywów serca, marzeń, nadziei, ale też rozczarowań. Pierwsze miłosne niepowodzenia każda z nich przeżywa na swój sposób.

Pewnego dnia w Krzemieńcu zjawia się emisariusz Szymon Konarski, który jeszcze raz próbuje wskrzesić w Polakach chęć walki o niepodległość. Ludzie początkowo nie chcą się angażować, boją się prześladowań, konfiskaty majątku i zsyłek w głąb Rosji.

Prawdziwa historia o miłości, walce, nadziejach i sile kobiet na tle burzliwych losów historii okresu zaborów. Wielka epopeja losów Polek w czasach prześladowań, rozstań i patriotycznych ideałów.


„Zdeptane nadzieje” to pierwszy tom serii „Otuleni syberyjskim wiatrem”.

Poznajemy tutaj losy dwóch sióstr Zofii i Józefy Rzążewskich. Obie siostry są w takim wieku, gdzie kobieta marzy o zamążpójściu, rodzinie, stabilizacji. Ma plany i marzenia. Tym czasem, obie zmagają się z ogromnym zawodem miłosnym, w czasach, gdy kobieta, która zostaje odrzucona przez mężczyznę, traci na wartości.

W dodatku, to wszystko rozgrywa się na tle historycznych wydarzeń. Trwają bowiem prześladowania powstańców za niepodległościowy zryw. To są bardzo trudne czasy. Bo za drobne przewinienie, albo i nawet niesłuszne oskarżenie przez donosiciela, za coś czego się nie zrobiło, można było być zesłanym na Sybir.

Są jednak osoby, które się nie poddają i próbują walczyć o godność i odzyskanie niepodległości.

Pani Wioletta Piasecka, po raz kolejny zabrała mnie w cudowną podróż czytelniczą, pomimo trudnego tematu, jaki poruszyła.

„Zdeptane nadzieje” to powieść w której bohaterowie fikcyjni spotykają i łączą swe losy z postaciami historycznymi.

Historia sióstr bardzo mnie pochłonęła. Zosia i Józefa nie miały łatwego życia, bo urodziły się w czasach, gdzie kobieta nie miała zbyt wiele do powiedzenia. Wydarzenia, strach przed nadchodzącą wojną i próby wyzwolenia  spod rąk Rosji, sprawiły, że atmosfera momentami była naprawdę nerwowa. Nie było wiadomo, komu można zaufać. Bo niestety często, najbliżsi okazywali się wrogami. A mając złamane serce, często trudno było myśleć racjonalnie.

czwartek, 17 kwietnia 2025

"Podopieczna" Alicja Sinicka. Recenzja.

Ktoś może powiedzieć: "To tylko słowa, daj spokój. Przemoc fizyczna jest dużo gorsza", a ja mówię: "To aż słowa. Nie ignorujmy ich znaczenia, bo w rzeczywistości są niewidzialnymi mieczami."


Autor: Alicja Sinicka

Tytuł: Podopieczna

Wydawnictwo: W.A.B.

Data wydania: 29 - 01 - 2025

Liczba stron: 336

Gatunek: thriller, kryminał

Jaką tajemnicę skrywa moja podopieczna?

Życie Anny Gali zmienia się diametralnie, gdy pewnego dnia zostaje opiekunką siedmioletniej Kalinki, mieszkającej w pięknym domu na przedmieściach.

Dziewczynka jest córką zamożnej lekarki, Aliny Czarneckiej, wobec której Anna ma dług wdzięczności. Wraz z upływem czasu kobieta zżywa się ze swoją małą podopieczną, warstwa po warstwie odsłaniając mroczne tajemnice idealnego domu doktor Czarneckiej.

Życie lekarki z pozoru jest doskonałe. Wspaniały mąż, mądre dzieci i satysfakcjonująca praca. Życie Anny stanowi jego przeciwieństwo. Trudna relacja z mężem, słaby kontakt z córkami i oskarżenia rzucane pod adresem rodziny w związku ze zniknięciem pewnej nastolatki. Co tak naprawdę stało się z Mileną? I czy rozwiązanie tej zagadki nie obudzi uśpionych demonów?

„Ta książka nie powstałaby, gdybym nie spotkała w sklepie pewnej pary i mimowolnie nie usłyszała ich rozmowy. Słowa, które pomiędzy nimi padły, zostały w mojej pamięci. Nie mogli wiedzieć, że są podsłuchiwani przez pisarkę, która niebawem zacznie pracować nad nową powieścią” Alicja Sinicka.




„Szczycisz się tym, że w życiu nie uderzyłbyś żadnej kobiety, a w rzeczywistości co chwilę którąś krzywdzisz, bo to, co mówisz jest dużo gorsze niż bicie.” 

Drodzy książkoholicy, ta książka to „must have” na Waszym stosiku czytelniczym.

Za każdym razem, gdy sięgam po książkę Alicji Sinickiej, to jestem święcie przekonana, że ta lektura wciągnie mnie bez reszty. I się nie pomyliłam. Po raz kolejny zatopiłam się w świecie bohaterów, i nie potrafiłam odłożyć książki, bo byłam ciekawa jak się skończy ta historia.

Na początku tej historii poznajmy Natalię i to co ją spotkało, gdy była nastolatką. Młoda, zakochana dziewczyna, która zaufała osobie, która była dla niej całym światem. I padła ofiarą tej naiwności. Przyszło jej za to, słono zapłacić.

Mija pięć lat od tamtych wydarzeń. Ciężkich pięć lat. Jesteśmy świadkami urodzinowego przyjęcia. Rodzina z pozoru idealna, ale jak większość, ma wady i zalety, oraz kilka skaz. Na rodzinnym spotkaniu są rodzice Natalii - Ania i Dawid, młodsza siostra Klara z przyjaciółką, oraz babcia.

Natalka, stara się usamodzielnić i informuje, że chce podjąć pracę w barze, ale rodzicom się to nie podoba. Przypominają jej trochę przeszłość, że to nie jest miejsce dla młodej dziewczyny. Matka podsuwa jej pomysł, że mogłaby zostać opiekunką sześcioletniej Kalinki, dawnych sąsiadów i córki znanej lekarki, która kiedyś uratowała życie Natalii, gdy była mała.

Natalia nie jest przekonana do tej pracy, ale jakiś czas później okazuje się, że ją podjęła i po dwóch tygodniach zrezygnowała, wyjeżdżając nad morze z koleżanką.  Oczywiście zrobiła to nieodpowiedzialnie z dnia na dzień, stawiając wszystkich w niezręcznej sytuacji.

Ratując honor córki, Ania postanawia przez miesiąc opiekować się dziewczynką. Ma akurat przerwę w szkole, jest nauczycielką i są wakacje. A, że nie mieli żadnych rodzinnych planów, bowiem młodsza córka miała jechać za dwa tygodnie z ojcem, który jest trenerem siatkówki na obóz.

Sprawy się niestety komplikują, bowiem w międzyczasie znika Milena - jedna z uczennic szkoły, a wszelkie podejrzenia padają na Dawida. W dodatku w domy lekarki dzieją się dziwne rzeczy. Coś tam jest nie tak. Ania stara się odkrywać powoli wszystkie karty.

Czy te historie - zniknięcie Mileny oraz tajemnicze wydarzenia w domu lekarki będą ze sobą powiązane? Jakie tajemnice wyjdą na jaw? I czy Ani grozi niebezpieczeństwo? Bo wiadomo, nikt nie lubi jak ktoś zaczyna węszyć i odkrywać rodzinne tajemnice.

piątek, 11 kwietnia 2025

"Szepty sekretów" Aneta Krasińska. Recenzja. Tom pierwszy serii w Cieniu PRL-u.

„Żyjemy w takich czasach, że za wiedzę płaci się życiem, a ty masz przed sobą przyszłość i nie możesz jej przekreślić już na samym początku.”


Autor: Aneta Krasińska

Tytuł: Szepty sekretów

Cykl: W cieniu PRL-u, tom 1

Wydawnictwo: Skarpa Warszawska

Data wydania: 26 - 02 – 2025

Liczba stron: 320

Gatunek: powieść obyczajowa, romans

 

PRL-owska rzeczywistość pełna paradoksów, niesprawiedliwości i strachu chwyta w swe macki młodą studentkę medycyny – Anielę Szwarc, która realizuje marzenie zmarłego ojca i planuje rozpoczęcie praktyki w stołecznym szpitalu. 

Zamiast koneksji na pierwszym miejscu stawia naukę, wierząc, że to dzięki wiedzy i umiejętnościom otrzyma interesującą posadę na oddziale chirurgicznym. Nie ma jednak pojęcia, że pogmatwane losy rodziców sięgające czasów II wojny światowej zaważą na jej życiu. 

Choć studentka nie pamięta wydarzeń z czasów wojny i powstania, to z uwagą przysłuchuje się opowieściom babki Kornelii, z których wyłaniają się niezrozumiałe dla niej wątki i rodzinne tajemnice. Matka unika bolesnych wspomnień, budując wokół siebie mur, którego Aniela w żaden sposób nie potrafi zburzyć.


EMOCJONUJĄCA POWIEŚĆ UKAZUJĄCA WALKĘ O MARZENIA W ŚWIECIE, W KTÓRYM NIE MA ZASAD, A KAŻDY DZIEŃ POTRAFI BOLEŚNIE ROZCZAROWAĆ.



Aneta Krasińska zabrała nas w czasy PRL-u. Przyznaję, że jestem bardzo mile zaskoczona, bo większość ostatnio czytanych przeze mnie książek, dotyczyło okresu międzywojennego, lub tego zaraz po wojnie, gdy Polska odzyskała niepodległość.

Większość z nas narzeka, że żyjemy w trudnych czasach. Czy, aby na pewno? Mamy przecież teraz dostęp do wielu rzeczy, wiele z nich jest na wyciagnięcie ręki i jeszcze potrafimy marudzić czy wybrzydzać, jak to nam źle. A co mieli powiedzieć ludzie, którzy żyli w tamtych czasach. Wielu z nich jeszcze żyje i pamięta, kiedy to w sklepach nie robiło się zakupów i nie wyjeżdżało z pełnymi wózkami, bo półki świeciły pustkami. Ludzie często stali po kilkanaście dni, godzin i nie wiedzieli, czy to co przywiozą im się przyda? Czasami kupowali coś, by później zhandlować z zyskiem. Wiele rzeczy było towarem deficytowym na kartki. Brakowało dosłownie wszystkiego. Ale jak już coś udało się kupić, to potrafili to docenić, i często dzielić się z sąsiadką czy z rodziną.

Wszelkie projekty i fotografie na tej stronie stanowią własność autora. Kopiowanie i rozpowszechnianie fotografii bez naszej zgody jest zabronione. Copyright © 2018-2025 Anna&Sebastian