poniedziałek, 25 września 2023

"Czas wojny, czas miłości" Elżbieta Gizela Erban. Recenzja. Piąty tom serii Kochankowie Burzy.

"Niegdyś moja ojczyzna była bardzo bogatym i światłym narodem, ale od prawie stu lat rozdarta na trzy odrębne części, okrutnie niszczona i okradana z najcenniejszych skarbów, zubożała, ponieważ zaborcom nie zależy na tym, aby znowu wzrosła w siłę i zaczęła im zagrażać."

Autor: Elżbieta Gizela Erban

Tytuł: Czas wojny, czas miłości.

Cykl: Kochankowie Burzy, tom 5

Wydawnictwo: Videograf S.A.

Data wydania: 11 - 05 - 2023

Liczba stron: 368

Gatunek: powieść historyczna

 

Kochankowie Burzy to monumentalne dzieło życia Elżbiety Gizeli Erban. Porywająca opowieść o wielkiej miłości, dla której tło stanowią wydarzenia poprzedzające wybuch powstania styczniowego. Śledząc losy młodziutkiej Niny, czytelnik przenosi się do czasów, gdy honor i obowiązek wobec Ojczyzny były cenniejsze niż własne życie. Autorka w obrazowy sposób odwzorowuje panujące wtedy nastroje, mody oraz realia codzienności. Wyczarowuje przed naszymi oczami dawno miniony świat, pełen zarówno wystawnych balów, jak i krwawo tłumionych zamieszek. Świat mało znany dla wielu czytelników, a jednocześnie urokliwy jak sceneria ziemiańskiego dworku i pasjonujący jak najbardziej wciągająca salonowa intryga.

W piątym tomie cyklu
Czas wojny, czas miłościNina sprawuje pieczę nad Makowem, zastępując w tej roli swojego męża, który wiedziony poczuciem obowiązku przystępuje do powstania. Trudno jej pogodzić się z myślą, że Aleks ryzykuje własne życie, przedkładając dobro ojczyzny nad szczęście rodziny. Młoda hrabina doskonale się odnajduje w roli dziedziczki ogromnego majątku, wykazując się nie tylko gospodarnością i zaradnością, ale również zmysłem dyplomacji. Dzielnie stawia czoło rosyjskim oficerom stacjonującym w pałacu oraz chłopom, którzy dają się zwieść carskim obietnicom. Choć nastały trudne czasy wojny, w pewien sposób życie toczy się jednak swoim rytmem, któremu bieg nadaje miłość – najsilniejsza motywacja do heroicznych czynów.


"W tę noc styczniową wilgotne mgły otulały ziemie Królestwa Polskiego szarym całunem i wszędzie mżył deszcz. W nieprzeniknionych ciemnościach przemykały grupki mężczyzn, podążając na miejsce zbiórek".

„Czas wojny, czas miłości” w tej części autorka skupiła swoją uwagę na rozgrywających się wydarzeniach historycznych. Wybuchło powstanie styczniowe, bardzo trudny czas dla Polaków. Większość z nich stanęła do walki w obronie ojczyzny, zostawiając swoje rodziny, domy. Tak też postąpił Aleks. Czuł, że nie może inaczej postąpić, musi walczyć i pomóc przyjacielem, z którymi od dawna układali plan obrony. Ale czy można zaplanować coś, co jest nie przewidywalne?

„Nina momentalnie spokorniała i już bez sprzeciwu zgodziła się na wszystko, wzruszona myślą, iż mąż czuwa nad nią nawet z daleka. Wspomnienie o nim obudziło na nowo drzemiącą w niej tęsknotę. Czasami wydawało się jej, że wieki minęły od chwili rozstania, przecież od tego dnia upłynęło zaledwie kilka tygodni.”

Nina z początku nie potrafi się z tym pogodzić, ale z czasem przejmuje obowiązki męża i robi wszystko by dobrze opiekować się Makowem. Wciąż jednak myślami jest przy Aleksie, tęskni i wypatruje wiadomości od męża. Niestety dzieje się dużo złych rzeczy, wiadomości nie są najlepsze, ginie też kilka osób z których śmiercią trudno jest się pogodzić Ninie. Bo czy można pogodzić się z czyimś odejściem?

Trudny czas nadszedł dla naszych bohaterów. Ale ta nadzieją, którą w sobie noszą nie pozwala zwątpić, że może się nie udać.

Są momenty również bardzo dramatyczne, jak ten, w którym Nina chcąc uratować Maków, jest nawet gotowa prosić o pomoc nieprzyjaciela. Jakie to będzie miało konsekwencje? Bo jak wiemy z wcześniejszych tomów, przyjaźń tej osoby, nie była bezinteresowna, a Nina ma niezwykły temperament, poprzez który, często swoimi decyzjami ściąga na siebie kłopoty.

Były momenty, kiedy ta dziewczyna mnie bardzo denerwowała. Szczególnie swoim zachowaniem będąc w ciąży i tym jaki stosunek miała wówczas do dziecka. Być może było to spowodowane brakiem doświadczenia, bo to była pierwsza ciąża, a być może tym co działo się dookoła. Jednak  nie ukrywam, że bardzo mnie wtedy irytowała. Uratowała ją jednak inna rzecz, a mianowicie jej postawa i to jak dbała o dwór w Makowie, troszczyła się o podwładnych a przy tym wykazywała się niezwykłym sprytem i stanowczością. I to sprawiło, że odpuściłam jej zachowanie odnośnie stosunku do dziecka, mając nadzieję, że jak już urodzi będzie idealną matką.

Saga „Kochankowie Burzy” to bardzo emocjonująca, wartościowa i wspaniała powieść, która toczy się nieśpiesznie, tak byśmy niczego nie przegapili. Towarzyszymy bohaterom powieści, kibicujemy im, wspieramy i denerwujmy się momentami nad ich decyzjami. Ale właśnie to chodzi oto, by książka dostarczała nam mnóstwo wrażeń i czytał się ją z przyjemnością.

Z wielką więc przyjemnością sięgam po kolejny tom. Bardzo jestem ciekawa, jak się potoczyły losy naszych bohaterów.

Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Videograf S.A.



Jeśli podoba Wam się to o czym piszemy na blogu i chcielibyście nas wesprzeć, możecie postawić nam wirtualną kawę. Wystarczy kliknąć w poniższy link. 

POSTAW NAM KAWĘ

Każdą wypijemy z wielką przyjemnością i będzie to dla nas ogromna motywacja do dalszej pracy nad blogiem.

Z pozdrowieniami A&S.

1 komentarz:

Wszelkie projekty i fotografie na tej stronie stanowią własność autora. Kopiowanie i rozpowszechnianie fotografii bez naszej zgody jest zabronione. Copyright © 2018-2024 Anna&Sebastian