„Tylko dobre
wiadomości” Agnieszki Krawczyk – to książka którą jak tylko zobaczyłam w
księgarni, nawet nie zastanawiałam się
przez chwilę czy ją przeczytać. Polubiłam tą autorkę za jej sagę Czary
Codzienności a tytuł jej ostatniej
książki brzmi tak optymistycznie że
musiałam sięgnąć po te dobre wiadomości.
Kiedy jeszcze
przeczytałam wywiad z autorką w którym mówi, że opisuje w tej książce znane
miasta od nieznanej strony to z przyjemnością zagłębiłam się w lekturę.
„Bardzo
lubię przedstawiać w swoich powieściach znane miejsca od mniej opatrzonej
strony. To takie wycieczki „poza trasą”. Dlatego tym razem zwiedzimy Kraków i
nie trafimy na Wawel, czy na Rynek Główny, a w Wenecji ani razu nie przejdziemy
przez Plac Świętego Marka. Mam nadzieję, że taka wycieczka będzie mimo wszystko
dla moich czytelników intrygująca.”- Agnieszka Krawczyk
Książka
opowiada historie dwóch przyjaciółek z lat studenckich, które spotykamy w
momencie ważnych dla nich życiowych decyzji. Pierwsza bohaterka to Izabela Oster zwana w swojej pracy „Ostrą”
jest u szczytu popularności, prowadzi ważny program informacyjny w lokalnej
telewizji i nagle z powodu zmian w
stacji na które się nie zgadza, rzuca pracę i przenosi się z Warszawy do
Krakowa. Druga bohaterka to Kamila Rudnicka – Clement tłumaczka znanych
powieści kryminalnych i miłośniczka psów a obecnie właścicielka podupadającego
magazynu dla kobiet, który odziedziczyła po zmarłej teściowej.
Opowieść
zaczyna się od tego że przyjaciółki postanawiają połączyć siły i stworzyć
prawdziwie nowoczesne ale z klasą czasopismo dla kobiet. Przy okazji nowej
pracy oraz przeprowadzki do Krakowa poznają nie tylko zespół redakcyjny, ale i
wiele innych osób jak na przykład niezwykle urzekających „amatorów tanich
trunków” Ryśka i Płetwę, którzy okazują się nie tylko miłośnikami starego,
dobrego kina ale również wspaniałymi opiekunami kotów. Akcja kręci się dość
wartko i wiele tajemnic i tajemniczych osób pojawia się a los szykuje coraz to
nowe niespodzianki ale to wszystko już każdy musi sam przeczytać.
Rzeczywiście opisy spaceru nad Wisłą w
Krakowie oraz wizyta w księgarni
„Libreria Acqua Alta”w Wenecji to sceny które uwiodły moją wyobraźnię i
przeniosły choć na moment w te miejsca. Czy można powiedzieć że jest to książka
o miłości dla mnie nie do końca
powiedziałabym raczej że o życiu, ludziach których spotykamy na swej drodze i
decyzjach które musimy podjąć, a potem czasem żałujemy. Na szczęście u naszych
bohaterów wszystkie decyzje okazują się tymi trafionymi. Jedyna
rzecz, która mi
delikatnie przeszkadzała w czasie pochłaniania tej książki to zbyt częste
używanie nazwisk bohaterów, kiedy zaczynam czytać książkę i poznam już jej
bohaterów to wolę myśleć o nich po imieniu i przytaczanie częste ich nazwisk
uważam za zbyteczne.
Wszystkim
lubiącym twórczość Agnieszki Krawczyk na pewno nie muszę zachęcać do
przeczytania tej książki, natomiast jeśli ktoś jeszcze nie spotkał się z tą
autorką to gorąco polecam zacząć można właśnie od książki „Tylko dobre
wiadomości” a później może któraś wielotomowa Saga. Ta książka to na pewno
pełna optymizmu historia, pozwalająca oderwać się na chwilę od nasze szarej
rzeczywistości. Sama autorka powiedziała o niej: „Miało to być trochę takie
lekarstwo na zimową aurę i zły nastrój, jaki niestety towarzyszy nam, gdy nie
ma słońca. „Tylko dobre wiadomości” pomogą przetrwać do wiosny.” A wiosna w
kalendarzu właśnie zawitała życzę wszystkim wiosny zarówno w sercu jak i za
oknem.
Pozdrawiam Ania
Autor: Agnieszka Krawczyk
Tytuł: Tylko dobre wiadomości.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 31 stycznia 2018
Liczba stron: 416
Gatunek: literatura obyczajowa i romans
MOJA OCENA: 9/10
Przekonałaś mnie. Nie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, czas nadrobić zaległości. Pozdrawiam Katarzyna
OdpowiedzUsuń