wtorek, 27 lutego 2024

"Wilczy księżyc" Katarzyna Ryrych. Recenzja. Drugi tom serii - Kobiety z rodziny Wierzbickich.

„Należy martwić się o dzisiaj – powiedziała kiedyś Dyzia. – Kiedy nadejdzie wieczór i do tego czasu nic złego się nie wydarzy, można powiedzieć, że to był dobry dzień.. I mieć nadzieję, że kolejny będzie podobny.”

Autor: Katarzyna Ryrych

Tytuł: Wilczy księżyc

Cykl: Kobiety z rodziny Wierzbickich, tom 2

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Data wydania: 25 - 01 - 2024

Liczba stron: 448

Gatunek: literatura obyczajowa, romans

 

Drugi tom sagi „Kobiety z rodziny Wierzbickich”.

Młody księżyc nazywają tu wilczym księżycem. Powiadają, że w tym czasie młode wilki opuszczają swoje stado i wyruszają w poszukiwaniu własnego miejsca.


Bietka, córka Malwiny, znika ze swoim chłopcem. Lea trafia tam, gdzie nikt nie chciałby się znaleźć, i próbuje przeżyć w Auschwitz. Tylko Urszula dalej żyje „na ptasich prawach” – w drodze, niespokojna, samotna.


Biały Dwór żegluje przez morze historii jak arka Noego, dając schronienie potrzebującym – a dokoła szaleje wojna…


„Ludzie (…) nigdy nie będą równi. Zawsze będą ci, co rządzą, i ci, którzy są rządzeni. Trzeba tylko im wmówić, że tego chcą.”


Drugi tom sagi o kobietach z rodziny Wierzbickich pt. ”Wilczy księżyc”, to kontynuacja losów bohaterów z pierwszej części pt. „Psia Gwiazda”.

Niestety czasy wojny nie są przyjemne jak wiemy, a każdą historię przeżywamy mocno i wyzwala w nas mnóstwo emocji. Tak też było tutaj.

Los nie szczędzi nikogo. W dodatku we wsi pojawia się tajemnicza choroba, która zbiera swoje żniwo. Niestety dotarła też do Białego Dworu.

Malwina, która ledwo wyszła z choroby, dowiaduje się, że Antoni zginął na wojnie, a choroba zabrała jej dwójkę dzieci. Jak żyć ze świadomością, że strata, którą poniosła, bardzo boli, a przy stole będą już na zawsze trzy puste miejsca.

W dodatku wokół niej jest mnóstwo tajemnic, które powoli wychodzą na światło dzienne i którym musi stawić czoła.

Dionizja, stara się jak może ukryć prawdę przed wszystkimi, a w szczególności przed mężem. Kocha go i nie chce go skrzywdzić, choć przeszłość wciąż puka do jej drzwi, a z każdym dniem syn coraz bardziej staje się podobny do ojca.

W dodatku wojna wchodzi do wsi.

Mariaszka, której pomoc i rady zawsze były nieodzowne, zapada się pod ziemię, w momencie, kiedy najbardziej tyle osób ją potrzebuje.

„Zawsze, pomyślała, ktoś będzie kogoś kochał i zawsze ktoś zostanie porzucony.”

Bietka zakochuje się bez pamięci w chłopcu, który jest najważniejszym mężczyzną w życiu swojej matki. Anna nie dopuszcza myśli, że mógłby ją zostawić dla innej kobiety. Uważa, że jej syn jest jeszcze za młody, a na miłość przyjdzie jeszcze czas. W dodatku odkrywa czyją córką jest Elżbieta. Postanawia nie dopuścić by ten związek zaistniał? Czy jej się to uda? Czy przyniesie to jednak odwrotny skutek i straci syna?

„Człowiek tak naprawdę, myślała, jest nikim. Leci przez życie jak liść, zatrzyma się na chwilę i leci dalej…” 

Wojna wciąż daje o sobie znać. Wróg jest coraz bliżej.  W tarapaty wpada Lea. Przez swoje pochodzenie, którego nie da się ukryć, trafia do obozu w Auschwitz. Czy z stamtąd ma szansę się wydostać? Przecież tak zdolnej i utalentowanej dziewczyny, nie możne zabraknąć na tym świecie.

Przed sobą miała plany, marzenia, przyszłość? Chciała projektować stroje i ubierać ludzi. A tu… los sobie z niej zadrwił od tak… tylko dlatego że była żydówką? W głowie wciąż szumią jej słowa Mariaszki:

„Umarłym będziesz grać do tańca. Żywych będziesz ubierać. Tylko do lasu nie chodź!” 

Czy takie życie zgotował jej los? Czy uda jej się odzyskać wolność?

„Ziemi przecież starczy dla wszystkich i dla wszystkich starczy tego, co ziemia rodzi. I tak człowiek na tamten świat niczego ze sobą nie zabierze, a żyje, jakby żyć miał wiecznie.”

Urszula… niczym wolny ptak, dalej stara się żyć beztrosko. Ale i dla niej los postawił na drodze kilka drogowskazów pełnych zakrętów.

Czy droga, którą podąży, będzie tą właściwą? Czy ślub z zaskoczenia przyniesie szczęście czy raczej ściągnie na nią kłopoty?

„Śmierć jest ostateczna, stanowi barierę pomiędzy światem żywych, a krainą umarłych, zadane pytania pozostają bez odpowiedzi, wina bez odkupienia, a słowo „przebacz” odbije się pustym echem.”

Co jeszcze może się wydarzyć i jakie tajemnice zostaną ujawnione?

Czy Lea odzyska wolność? Czy Bietka się odnajdzie? Ile jeszcze nieszczęść spadnie na tę rodzinę?

„Życie ma to do siebie, że kończy się, musi się skończyć, i nigdy nie ma na to właściwej pory.”

Z niecierpliwością będę wypatrywać kolejnej części. Bo mnóstwo pytań zostało bez odpowiedzi. Ale wierzę, że ta historia będzie miała jednak szczęśliwe zakończenie.

To kobiety z rodziny Wierzbickich, pokazują nam na każdym kroku, że mimo trudności, jakie na nie spadają, starają się być silne. Nie mogą się załamywać, bo muszą walczyć o dom, o rodzinę, o przetrwanie.

„Teraz wstać trzeba, wiem, że boli, ale trzeba. Ranny żołnierz z ziemi wstaje, karabin podnosi i rusza na przód.”

Czytając tę książkę, myślę, że w wielu momentach już dawno bym się poddała. A one walczą. Momentami są jak ten żołnierz, który podnosi karabin i idzie przed siebie, bo wie, że tylko walką jest w stanie zdobyć wolność i ocalić kraj.

Niby tyle lat nas dzieli, ale jedno nigdy się nie zmienia. Miłość. To dla niej walczymy i jesteśmy gotowi do poświeceń. Miłość do drugiej osoby, do dzieci, do ojczyzny… sprawia, że jesteśmy silni i gotowi zrobić wszystko, by choć przez chwilę być szczęśliwym.

„Oto gwiazdy, które od wieków świecą na niebie i drzewa, które dają ludziom cień, a ptakom schronienie. I wszystko tak doskonałe – dzień, co nadchodzi po nocy, noc nadchodząca, gdy dzień mija. A po środku tego wszystkiego – człowiek.”

Wspaniała historia, choć smutna momentami. Ale poprzez tę historię Pani Katarzyna Ryrych pokazuje nam, że nie ważne w którym roku żyjemy i co nas spotyka, w tym wszystkim najważniejsza jest człowiek. Bo to on ma największą wartość. Ludzie kochali, zakładali rodziny, zdradzali, uczyli się, mieli plany, marzenia… I choć przyszło im żyć w trudnych czasach, to na pierwszym miejscu, zawsze stawiali dobro rodziny i osób najbliższych. Dla ratowania których, byli gotowi sami się poświęcić. A na przykładzie kobiet z rodziny Wierzbickich, możemy zobaczyć jak bardzo potrafią się solidaryzować, w najtrudniejszych momentach. Choć tak naprawdę powinny mieć do siebie żal i nienawidzić.

Koniecznie sięgnijcie po tę książkę. Jeśli nie mieliście okazji przeczytać pierwszej części, to gorąco zachęcam byście zaczęli czytanie właśnie od „Psiej Gwiazdy”, bo to właśnie tam wszystko się zaczyna.

Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i Sk-a.


Recenzję pierwszego tomu "Psia Gwiazda" znajdziecie klikając "TUTAJ"



Jeśli podoba Wam się to o czym piszemy na blogu i chcielibyście nas wesprzeć, możecie postawić nam wirtualną kawę. Wystarczy kliknąć w poniższy link. 

POSTAW NAM KAWĘ

Każdą wypijemy z wielką przyjemnością i będzie to dla nas ogromna motywacja do dalszej pracy nad blogiem.

Z pozdrowieniami A&S.

2 komentarze:

  1. Serii nie znam, ale po przeczytaniu recenzji wiem, że chcę szybko to zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię takie klimaty. Zapisuję sobie tę książkę na przyszłość.

    OdpowiedzUsuń

Wszelkie projekty i fotografie na tej stronie stanowią własność autora. Kopiowanie i rozpowszechnianie fotografii bez naszej zgody jest zabronione. Copyright © 2018-2024 Anna&Sebastian