„Kiedy z nią był, rzadko brakowało im tematów do rozmowy. A nawet wtedy cisza była komfortowa.”
Tytuł: Dolina Mulberry
Cykl: Romans w Riverbend, tom II
Wydawnictwo: Dreams
Data wydania: 14 - 02 - 2023
Liczba stron: 352
Gatunek: literatura obyczajowa, romans
Avery Robinson chciała zostać lekarką, odkąd
bezradnie patrzyła, jak jej mama przegrywa walkę z chorobą. Świadoma, że ta
przypadłość może rozwinąć się również u niej, nie chce się z nikim wiązać. Z
determinacją chroni tych, których kocha, jako popadająca w pracoholizm lekarka
w górskim miasteczku Riverbend w Karolinie Północnej.
Wykwalifikowany pracownik budowlany Wes Garrett wędruje Szlakiem Appalachów, by
uczcić pamięć po człowieku, który zginął, ratując mu życie. Niespodziewanie
dopada go choroba. Wes ostatkiem sił dociera do najbliższego miasteczka i traci
przytomność na schodach kliniki. Po przebudzeniu orientuje się, że ma do
spłacenia kolejny dług – tym razem u atrakcyjnej pani doktor.
Kiedy postanawia pomóc jej wyremontować stary domek, na drodze rozwijającego
się uczucia pojawiają się kolejne przeszkody. A pierwszą z nich jest kobieta
czekająca na Wesa na końcu szlaku.
„Dolina Mulberry” to drugi tom serii „Romans w
Riverbend” Denise Hunter. Przyznaję, że nie czytałam pierwszej części, ale to
mi w zupełności nie przeszkadzało. Drugi tom, to osobna historia, która tym
razem opowiada historię Avery i Wesa.
Avery Robinson jest młodą lekarką, która prowadzi
klinikę w Riverbend. Piękna, utalentowana i całkowicie oddana pracy. Z racji
tego, że klinika jest jedyną w okolicy. A najbliższy szpital jest oddalony aż o
45min drogi, lekarka ma pełne ręce roboty. Próbuje od kilku miesięcy znaleźć
lekarza do pomocy, ale to nie takie proste. W dodatku stodoła, która miała być
przeznaczona na lokal mieszkalny dla osoby, którą chce zatrudnić, nadal jest
nie wyremontowany i nie nadaje się do zamieszkania.
Po imprezie urodzinowej Avery na schodach kliniki
znajduje mężczyznę, który ma bardzo wysoką gorączkę i jest wyczerpany. Zabiera
go do gabinetu i podaje kroplówkę oraz leki. Tym mężczyzną jest przystojny Wess
Garett, który wędrował szlakiem, by uczcić pamięć kolegi, który zginął
tragicznie. Niestety dopadła go choroba i ostatkiem sił dotarł do kliniki Avery
schodząc ze szlaku.
(…) czasami miłość po prostu puka do drzwi. I wtedy trzeba jej otworzyć.”
Czy wierzycie w przypadki? A może to
przeznaczenie?
Niestety ta historia nie jest do końca tak słodka.
W miłości jak i w życiu bywają zakręty, którym trzeba stawić czoło.
Wess obiecał coś przyjacielowi i za wszelką cenę
chce dotrzymać słowa. Czuje się zobowiązany i choć spotkanie Avery na swojej
drodze bardzo to komplikuje, to mimo wszystko stara się dotrzymać słowa.
„Mężczyzna, który odsuwa na bok swoje plany, żeby
komuś pomóc, to mężczyzna, na którego można liczyć. Facet, który spędza kilka
miesięcy na szlaku dla uczczenia pamięci po przyjacielu, to człowiek godny
podziwu.”
Avery również obiecała sobie, że nigdy w życiu nie
zwiąże się z żadnym mężczyzną i nie założy rodziny. Boi się, że może powtórzyć
się historia z przeszłości, która dotknęła jej rodzinę i nie chce przeżywać
tego na nowo.
„To była trudna rzeczywistość, a ona dźwigała jej ciężar od lat. Zaprojektowała swoje życie, wyznaczyła sobie cele zawodowe wokół tej rzeczywistości. Ale nadal opłakiwała to wszystko, co zdecydowała się poświęcić.”
Ale kiedy spotyka się miłość na swojej drodze,
taką prawdziwą, przy której czujemy, że chcielibyśmy by ta osoba była przy nas
już zawsze. To czy wcześniejsze postanowienia uda się zrealizować?
Przed Avery i Wessem trudne decyzje. Czy uda im
się odnaleźć wspólną drogę? Czy niestety będą musieli się rozstać?
„Miłość zakrada się niepostrzeżenie. Może zrobić ci niespodziankę i pokrzyżować ci plany pomimo najlepszych intencji.”
Ta historia jest tak piękna, że czyta się ją z
wielką przyjemnością. Śmiało mogę powiedzieć, że z przyjemnością przeczytam pierwszy
tom serii, w której poznajemy braci Avery oraz jej przyjaciółkę. I z wielką
niecierpliwością będę wyczekiwać trzeciego tomu.
„Może wyczuwał u niej pewną wrażliwość. Ale kruchość? Co za pomysł! To dwie zupełnie różne rzeczy. Wrażliwość była popękanym fundamentem; a kruchość była fundamentem postawionym na słabym gruncie.”
Jeśli lubicie historię Nicholasa Sparksa to, ta
książka musi znaleźć się na Waszej liście. Jest bardzo romantyczna, pełna
emocji. Nie zabraknie w niej wzruszeń, łez ale też uśmiechów i radości.
Czytanie jej sprawiło mi wielką przyjemność. Bo w miłości jak w życiu, niby coś
mamy zaplanowane, a wtedy zjawia się ktoś, kto wywróci te plany do góry nogami.
Polecam Wam gorąco.
„Człowiek żyje szybko, jeśli nie wie, ile dobrych lat ma jeszcze przed sobą.”
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Dreams.
„Kiedy z nią był, rzadko brakowało im tematów do rozmowy. A nawet wtedy cisza była komfortowa.”
Życzę miłego czytania. Ania.
Książka mnie zostawiła, więc na pewno skorzystam z polecenia i ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńBardzo polecam, jest naprawdę warta przeczytania.
Usuń