środa, 5 lipca 2023

"Otwórz oczy" Nika Kardasz. Recenzja.

 „Ludzie dostrzegali tylko czarne barwy, tak jakby pozostałe kolory nie istniały. Świadomie pielęgnowali zło, odrzucając dobro. A ono istniało. Było w pierwszych promieniach słońca o poranku, w smaku ulubionej herbaty, w szumie wiatru rozwiewającego liście dookoła, w zapachu mokrej trawy w deszczu, w uśmiechu dziecka, w ramionach bliskiej osoby. Trzeba tylko być uważnym. Szczęście otacza nas wszędzie, każdego dnia.”

 

Autor: Nika Kardasz

Tytuł: Otwórz oczy

Cykl: Otwórz oczy, tom 1

Wydawnictwo: Replika

Data wydania: 06- 09 - 2022

Liczba stron: 320

Gatunek: literatura obyczajowa, romans

 


Przepiękna powieść o miłości, trosce i przebaczaniu. O kolekcjonerce szczęścia, która potrafi dostrzec to, co przed innymi jest ukryte.

Dziewczyna o kasztanowych włosach – Aurelia Szulc – nie ma w życiu taryfy ulgowej. Mimo to jest tytanem ciężkiej pracy, szybko wspina się po szczeblach kariery i w końcu zdobywa tytuł najlepszego fizjoterapeuty w mieście. W międzyczasie los po kolei odbiera jej najbliższe osoby. W wieku czternastu lat traci rodziców, a potem ukochaną babcię.


Kiedy z jej życia – skuszony miejscem w prestiżowej szkole wojskowej w Stanach – odchodzi również Tobiasz, najlepszy przyjaciel i wielka miłość, Aurelia czuje, jakby straciła kawałek serca. Połykając łzy, odwozi go na lotnisko, a w drodze powrotnej ulega wypadkowi i nieodwracalnie traci wzrok.


Jest przekonana, że dla niej życie właśnie się skończyło.


W najśmielszych nawet snach nie przypuszczała, że dopiero wraz z utratą wzroku naprawdę przejrzy na oczy i dostrzeże to, czego do tej pory nie zauważała.

 


„Czasem dzieje się coś, na co kompletnie nie mamy wpływu. Przytrafiają się nam zbiegi okoliczności, które diametralnie zmieniają bieg naszego życia.”

Nika Kardasz książką „Otwórz oczy” zrobiła na mnie ogromne wrażenie. I mogę śmiało powiedzieć, że dosłownie jak w tytule otworzyła mi oczy na wiele spraw. W tej książce porusza bowiem bardzo ważny temat, jakim jest utrata wzroku. Można by rzec: „świat się kończy”, bo jak żyć jeśli się nic nie widzi. Tymczasem można i na wzorze bohaterki pokazuje, że wcale nie trzeba rezygnować z planów, że nie warto się załamywać i poddawać, bo życie może być niezwykle piękne. Trzeba tylko nauczyć się żyć inaczej i posługiwać innymi narządami jakimi jest słuch, węch i wsparcie bliskich osób, którzy gotowi są być zawsze blisko i wspierać nas w najtrudniejszych chwilach.

„Pamiętaj, jeżeli chcesz dojść szybko, idź sam. Jeżeli chcesz dojść daleko, musisz iść z kimś.”

Aurelia Szulc, to młoda kobieta, której życie nie rozpieszcza. W wieku czternastu lat straciła rodziców w wypadku samochodowym a jakiś czas później babcie, która się nią opiekowała. Miała plany, marzenia i była zakochana w mężczyźnie, który nie do końca był z nią szczery. Podczas powrotu do domu z lotniska, na którym żegnała przyjaciela, który był również jak się Aurelii zdawało miłością jej życia, dziewczyna ulega wypadkowi podczas którego traci wzrok. Wsparcie przyjaciółki i determinacja dziewczyny, która uczy się żyć na nowo i trochę inaczej niż dotychczas, doprowadzają ją do miejsca, gdzie jest uznawana za najlepszą i najbardziej pożądaną fizykoterapeutą wśród sportowców. Jej dłonie sprawiają cuda, a masaże, które nimi wykonuje szybciej pomagają sportowcom wyjść z kontuzji i stanąć na nogi.

„Nie przepracowałam w życiu ani jednego dnia. Ja po prostu robię to co kocham.(…) Wystarczy zajęcie, które sprawia ci radość i iść w jego kierunku.”

To właśnie w nowej pracy poznaje Borysa. Piłkarza, który uległ kontuzji i za wszelką cenę chce wrócić na boisko wyżywając się na wszystkich dookoła. 

Od samego początku postawa Borysa wzbudza wiele emocji. Uważany jako egoista i momentami nawet cham, w pewnym momencie zyskuje moją sympatię. A to za sprawą Aurelii, która pokazuje mu, że można osiągnąć sukces obierając zupełnie inną drogę. Ich relacja to prawdziwy rollercoaster. Takich emocji podczas czytania już dawno nie doświadczyłam. Ale czy ta znajomość ma jakąś szansę?

„Oboje powinniśmy poszukać osób, które w podobny sposób opisują szczęście, żeby pomóc wspólnie go doświadczać. Tylko tak można łączyć się w pary na długie lata.”

Autorka bardzo fajnie pokazała na przykładzie Aurelii to, że życie nie musi być nudne, że będąc osobą niepełnosprawną, można wiele w życiu osiągnąć i nadal spełniać marzenia. A przede wszystkim, że czasami pomagając niewidomym możemy im wyrządzić krzywdę. I naprawdę warto nawet dla nas samych, poznać kilka ważnych aspektów, które mogą pomóc danej osobie, a nie nieświadomie jej zaszkodzić.

„To, że tego nie widzę, nie znaczy, że tego nie ma.”

Bardzo podobała mi się ta książka i uważam, że to jest jedna z lektur obowiązkowych. Bo może i wielu z nas, czytając tę książkę, otworzą się oczy.

„Ludzie żyją schematami. Bezmyślnie powielają szablony narzucane przez otoczenie. Bo tak ma być i tak robią wszyscy, taka jest tradycja i takie są obyczaje. Nie szukają w tym siebie. Boją się  albo nie są świadomi tego, na czy, polega życie. A przecież jesteśmy wolni, mamy prawo wyboru.”

Pięknie napisana, ładnym językiem i w sposób bardzo ciekawy. Ciężko mi było odłożyć książkę na półkę. Spędziłam z nią miło czas. Nie zabrakło wzruszeń, łez, ale też i uśmiechów, bo nasza bohaterka ma duże poczucie humoru.

„Z niechcianymi emocjami jest jak z gośćmi. Zawsze mogą przyjść, usiąść na kanapie, ale nie mogą się zadomowić. Mój umysł to mój dom i ja decyduję, kto w nim zostanie.”

Spokojna, opanowana i zawsze uśmiechnięta Aurelia, mimo trudności życiowych jakie napotyka na drodze i wybuchowy wręcz wulkan energii w osobie Borysa. Dostarczą wam wielu emocji podczas czytania. Ponadto, żeby nie było tak sielsko, to w życiu Aureli pojawi się jeszcze ktoś. Pewien tajemniczy chłopczyk o imieniu Wojtuś z przesłodkim pieskiem Piko i bardzo dojrzałym emocjonalnie tatusiem, a przy okazji bardzo przystojnym. Wierzcie mi, że nie oderwiecie się od lektury. A zakończenie wbije Was w fotel, bo ja takiego obrotu spraw się naprawdę nie spodziewałam.

„Miłość to nie uczucie. Uczucia są elementami miłości, której trzeba się nauczyć. Nie wystarczy czuć i myśleć, że wszystko się ułoży. Uczymy się chemii, fizyki, ekonomii, ale nikt nie poświęca czasu na to, żeby zagłębić się w miłość. Podchodzimy do tego tak bezrefleksyjnie, a przecież uzależniamy od tego nasze szczęście.”


Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Replika.



„Ludzie widzą, to co chcą zobaczyć.”

 

Polecam bardzo gorąco.

1 komentarz:

  1. Bardzo chętnie skorzystam z polecenia i przeczytam tę książkę.

    OdpowiedzUsuń

Wszelkie projekty i fotografie na tej stronie stanowią własność autora. Kopiowanie i rozpowszechnianie fotografii bez naszej zgody jest zabronione. Copyright © 2018-2024 Anna&Sebastian