czwartek, 14 marca 2024

"Wiosna cudów" Magdalena Kordel. Recenzja. Tom pierwszy serii - Przystań Śpiących Wiatrów.

„Cuda jednak mają to do siebie, że nie potrzebują ani poklasku, ani innego aplauzu. Wystarczy im to, że cichutko i niepostrzeżenie zmieniają świat, sprawiając, że pominięte ludzkie dusze pod ich wpływem się prostują i znów zaczynają z nadzieją patrzeć w przyszłość.”

Autor: Magdalena Kordel

Tytuł: Wiosna cudów

Cykl: Przystań Śpiących Wiatrów

Wydawnictwo: W.A.B.

Data wydania: 12 - 04 - 2023

Liczba stron: 415

Gatunek: literatura obyczajowa, romans

 

Pierwszy tom wspaniałej, rodzinnej sagi „Przystań śpiących wiatrów” Magdaleny Kordel - autorki wielu bestsellerów

Tej wiosny nad głową Stelli gromadzą się czarne chmury. Gdyby żyła prababka Marcelina, powiedziałaby, że ktoś rzucił na dziewczynę urok. Obłudna przyjaciółka okazała się intrygantką, Stella straciła pracę i została z ogromnym kredytem.

Stella próbuje robić dobrą minę do złej gry, nie chce angażować w swoje problemy rodziny, zwłaszcza podejrzliwego brata Benjamina i rezolutnego synka Frania.

Tymczasem w Kotkowie, małej miejscowości, w której wszyscy się znają, a lokalna piekarenka pełni funkcję centrum wymiany wiadomości, sąsiedzi zdają się być lepiej poinformowani niż sama Stella. Muszą wiedzieć coś więcej, bo wysyłają jej niezrozumiałe sygnały. A kiedy w lokalnym pensjonacie meldują się dwaj tajemniczy mężczyźni, miasteczko zaczyna wręcz huczeć od plotek.

To pewne, że do Kotkowa i życia Stelli tej wiosny nadciągnął wiatr zmian.

"Ból w okolicach serca przybierał na intensywności. Tamował oddech, pozbawiał tchu. Ciężko opadła na ławkę obok pudeł i właśnie wtedy sięgnęła po sernik, który dostała od sióstr. Jadła go prosto z papierka, kawałek po kawałku. Był przepyszny. Z bursztynową polewą o smaku słonego karmelu. Gdy poczuła, że nie zmieści już ani okruszka, starannie zawinęła to, co zostało, i czule zapakowała do torby. Ten sernik nie tylko dostarczył jej dawki cukru, której tak bardzo w tamtej chwili potrzebowała, ale był też dowodem na to, że ktoś się o nią troszczy. Siostry Kazimierczakówny miały swoje własne sposoby na głaskanie ludzi po sercach. Ten sernikowy w przypadku Stelli sprawdził się idealnie."

 


To, że Magdalena Kordel jest jedną z moich ulubionych pisarek, to wiecie nie od dzisiaj. Nic tak nie potrafi mnie wciągnąć, jak historie pisane przez Panią Magdę. I do tej pory „Malownicze” wciąż jest na pierwszym miejscu. I chyba będzie ciężko to przebić…

Dzisiaj zaś przychodzę do Was z recenzją pierwszego tomu serii: Przystań Śpiących Wiatrów pt. „Wiosna cudów”.

Główna bohaterka tej powieści kocha stare domy, które mają dusze.

„Traktowała je jak żywe stworzenia. Wyczuwała ich emocje, aurę i nastrój. Jej zdaniem każdy dom, podobnie jak człowiek, miał swój niepowtarzalny charakter.”

Stella dzieliła domy na tęskniące, obojętne i niechętne. I kilka lat wcześniej, mimo swoich złych przeczuć, nie zaufała intuicji i za namową przyjaciółki Aldony, zainwestowała pieniądze w dom, który od początku wydawał jej się zimny i obcy. Plan według przyjaciółki był prosty. Stella bierze kredyt, kupują dom, przerabiają go na hotel, a zarobione pieniądze Stella będzie mogła zainwestować w przynależne do budynku stodoły i pomieszczenia gospodarcze, które będzie mogła urządzić dla gości, według własnego pomysłu. Niestety, przyjaciółka okazała się kobietą bez skrupułów, wykorzystując naiwność Stelli. Jak wszystko się zaczęło układać, to pozbyła się koleżanki, zostawiając Stelle bez pracy, pieniędzy i z kredytem.

Ale jak to mówią, jak się wali, to się wali wszystko. I tak było też tutaj. Bo poza utratą pracy i długiem, który trzeba będzie spłacić, w Kotkowie pojawiają się dwaj tajemniczy mężczyźni. A jeden z nich bardzo zaczyna interesować się życiem Stelli i jej synka Franusia. Do tego stopnia, że dziewczyna boi się, iż na światło dzienne mogą wyjść tajemnice sprzed lat, o których chciała zapomnieć. Czy to by oznaczało, że przyszedł czas na wyjawienie sekretu? Co to takiego? I jak to się wszystko potoczy? Koniecznie przeczytajcie w książce.

„Jeżeli nie możesz powiedzieć komuś prawdy, kłam tak, żeby historia, którą komuś podajesz jako prawdziwą, była jak najbardziej zbliżona do tej autentycznej i zawierała jak najwięcej faktycznych elementów.”

Magdalena Kordel w tej powieści pokazuje nam, że warto ufać swojej intuicji. Ponadto, zawsze jak się wszystko wali, to znajdą się wokół nas ludzie, którzy chcą nam pomóc, tylko musimy im na to pozwolić. Bo nie wszystko jesteśmy w stanie zrobić sami. Tu również takim przykładem jest Helenka. Emerytowana nauczycielka, która po wielu latach wciąż wzbudza szacunek wśród swoich byłych uczniów. To jej zawdzięczają to, gdzie dzisiaj się znajdują, mim iż za czasów szkolnych, sprawiali wiele problemów. Ale niestety na jej przykładzie Pani Magda, pokazuje nam, że czasami trzeba mieć oczy i uszy dookoła głowy, bo może się znaleźć ktoś, kto czuje się bezkarny, a taka Pani Helenka… krucha, słaba może być idealną osobą nad którą można się znęcać. A jak jeszcze się wie, że z racji tego iż ma się ojca komendanta, to wiele osób będzie udawało, że nic nie widzi. Bo wiele osób woli się nie wtrącać i uważa, że skoro ktoś ma problemy, to po co je jeszcze ściągać na siebie. A właśnie oto chodzi, by mieć swoje zdanie i pokazać, że człowiek nie może pozostać bezkarny. Naszym obowiązkiem jest pomagać osobą bezbronnym. Bo kto jak nie my. A wcześniej czy później i tak karma wróci i za zło przyjdzie im za to zapłacić. I obyśmy zawsze umieli znaleźć w sobie tę odwagę. By nikt nie zaznał takiej przemocy. Nie bądźmy obojętni na ludzka krzywdę.


Gorąco Was zachęcam, jeśli jeszcze nie mieliście okazji przeczytać tej książki, byście po nią sięgnęli. Do historii, która pokazuje, że jeżeli o czymś marzymy, to wszechświat pomoże nam to spełnić. Niekiedy będziemy musieli pokonać trudną drogę i stawić czoła sytuacjom niezrozumiałym, ale zawsze wokół znajdą się osoby, które nam pomogą osiągnąć nasz cel. Musimy tylko wpuścić tę wiosnę cudów do swojego życia, bo mogła się w nim rozgościć i dać początek nowej historii.

A ja z niecierpliwością zabieram się za drugi tom tej serii „Schody do lata”, którego recenzję przedstawię  Wam niebawem.


Przy okazji serdecznie zapraszam Was, jeśli macie konto na Instagramie do wzięcia udziału w akcji, która ma na celu poznanie bliżej książek Pani Magdaleny Kordel.

Oznaczajcie swoje wpisy #przykominkuzkordel a ja dzięki temu będę mogła odwiedzić Wasz profil i poznać Wasze opinie na temat przeczytanych książek. 


Jeśli podoba Wam się to o czym piszemy na blogu i chcielibyście nas wesprzeć, możecie postawić nam wirtualną kawę. Wystarczy kliknąć w poniższy link. 

POSTAW NAM KAWĘ

Każdą wypijemy z wielką przyjemnością i będzie to dla nas ogromna motywacja do dalszej pracy nad blogiem.

Z pozdrowieniami A&S.

 

 

1 komentarz:

  1. Ta seria jeszcze przede mną, ale recenzja zachęca, aby sięgnąć po jej pierwszą część.

    OdpowiedzUsuń

Wszelkie projekty i fotografie na tej stronie stanowią własność autora. Kopiowanie i rozpowszechnianie fotografii bez naszej zgody jest zabronione. Copyright © 2018-2024 Anna&Sebastian