Ktoś może powiedzieć: "To tylko słowa, daj spokój. Przemoc fizyczna jest dużo gorsza", a ja mówię: "To aż słowa. Nie ignorujmy ich znaczenia, bo w rzeczywistości są niewidzialnymi mieczami."
Autor: Alicja Sinicka
Tytuł:
Podopieczna
Wydawnictwo:
W.A.B.
Data
wydania: 29 - 01 - 2025
Liczba
stron: 336
Gatunek:
thriller,
kryminał
Jaką tajemnicę skrywa moja podopieczna?
Życie Anny Gali zmienia się diametralnie, gdy pewnego dnia zostaje opiekunką siedmioletniej
Kalinki, mieszkającej w pięknym domu na przedmieściach.
Dziewczynka jest córką
zamożnej lekarki, Aliny Czarneckiej, wobec której Anna ma dług wdzięczności.
Wraz z upływem czasu kobieta zżywa się ze swoją małą podopieczną, warstwa po
warstwie odsłaniając mroczne tajemnice idealnego domu doktor Czarneckiej.
Życie lekarki z pozoru jest doskonałe. Wspaniały mąż, mądre dzieci i
satysfakcjonująca praca. Życie Anny stanowi jego przeciwieństwo. Trudna relacja
z mężem, słaby kontakt z córkami i oskarżenia rzucane pod adresem rodziny w
związku ze zniknięciem pewnej nastolatki. Co tak naprawdę stało się z Mileną? I
czy rozwiązanie tej zagadki nie obudzi uśpionych demonów?
„Ta książka nie powstałaby, gdybym nie spotkała w sklepie pewnej pary i
mimowolnie nie usłyszała ich rozmowy. Słowa, które pomiędzy nimi padły, zostały
w mojej pamięci. Nie mogli wiedzieć, że są podsłuchiwani przez pisarkę, która
niebawem zacznie pracować nad nową powieścią” Alicja Sinicka.
„Szczycisz się tym, że w życiu nie uderzyłbyś żadnej kobiety, a w rzeczywistości co chwilę którąś krzywdzisz, bo to, co mówisz jest dużo gorsze niż bicie.”
Drodzy książkoholicy, ta książka to „must have” na
Waszym stosiku czytelniczym.
Za każdym razem, gdy sięgam po książkę Alicji
Sinickiej, to jestem święcie przekonana, że ta lektura wciągnie mnie bez
reszty. I się nie pomyliłam. Po raz kolejny zatopiłam się w świecie bohaterów,
i nie potrafiłam odłożyć książki, bo byłam ciekawa jak się skończy ta historia.
Na początku tej historii poznajmy Natalię i to co
ją spotkało, gdy była nastolatką. Młoda, zakochana dziewczyna, która zaufała
osobie, która była dla niej całym światem. I padła ofiarą tej naiwności.
Przyszło jej za to, słono zapłacić.
Mija pięć lat od tamtych wydarzeń. Ciężkich pięć
lat. Jesteśmy świadkami urodzinowego przyjęcia. Rodzina z pozoru idealna, ale
jak większość, ma wady i zalety, oraz kilka skaz. Na rodzinnym spotkaniu są
rodzice Natalii - Ania i Dawid, młodsza siostra Klara z przyjaciółką, oraz
babcia.
Natalka, stara się usamodzielnić i informuje, że
chce podjąć pracę w barze, ale rodzicom się to nie podoba. Przypominają jej
trochę przeszłość, że to nie jest miejsce dla młodej dziewczyny. Matka podsuwa
jej pomysł, że mogłaby zostać opiekunką sześcioletniej Kalinki, dawnych
sąsiadów i córki znanej lekarki, która kiedyś uratowała życie Natalii, gdy była
mała.
Natalia nie jest przekonana do tej pracy, ale
jakiś czas później okazuje się, że ją podjęła i po dwóch tygodniach
zrezygnowała, wyjeżdżając nad morze z koleżanką. Oczywiście zrobiła to nieodpowiedzialnie z
dnia na dzień, stawiając wszystkich w niezręcznej sytuacji.
Ratując honor córki, Ania postanawia przez miesiąc
opiekować się dziewczynką. Ma akurat przerwę w szkole, jest nauczycielką i są
wakacje. A, że nie mieli żadnych rodzinnych planów, bowiem młodsza córka miała
jechać za dwa tygodnie z ojcem, który jest trenerem siatkówki na obóz.
Sprawy się niestety komplikują, bowiem w międzyczasie
znika Milena - jedna z uczennic szkoły, a wszelkie podejrzenia padają na
Dawida. W dodatku w domy lekarki dzieją się dziwne rzeczy. Coś tam jest nie
tak. Ania stara się odkrywać powoli wszystkie karty.
Czy te historie - zniknięcie Mileny oraz
tajemnicze wydarzenia w domu lekarki będą ze sobą powiązane? Jakie tajemnice
wyjdą na jaw? I czy Ani grozi niebezpieczeństwo? Bo wiadomo, nikt nie lubi jak
ktoś zaczyna węszyć i odkrywać rodzinne tajemnice.
Powiem Wam, że zakończenie wbiło mnie w fotel.
Takiego obrotu spraw się nie domyślałam. Cała książka napisana jest w sposób,
że autorka cały czas wodzi nas za nos. Kiedy nabieramy pewnych podejrzeń, ona wciąż
dokłada nowe okoliczności zdarzeń. I w końcu, gdy mamy już pewność i snujemy
domysły… bum… Totalne zaskoczenie. I to właśnie podoba mi się w książkach Alicji
Sinickiej najbardziej. Nigdy nie wiemy bowiem, jak to się skończy. I tym razem,
autorka moim zdaniem, po raz kolejny postawiła sobie wysoką poprzeczkę. Do tej
pory uważałam, że najlepszą książką była „Stażystka”. Później pojawiła się „Służąca”.
A teraz jest nią „Podopieczna”. I już nie mogę się doczekać kolejnej powieści.
Czy i następnym razem, uda się Pani mnie zaskoczyć bardziej? Będę czekać z
niecierpliwością. A Wam, Drodzy Czytelnicy polecam tę książkę z całego serca.
Za egzemplarz recenzencki dziękują Wydawnictwu
W.A.B.
Jeśli chcielibyście nas wesprzeć, możecie postawić wirtualną kawę. Wystarczy kliknąć w poniższy link.
Jak ja uwielbiam takie zakończenia. Jak widać, pisarze mogą znaleźć inspirację wszędzie.
OdpowiedzUsuńJak będę miała okazję to ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńBardzo podobała mi się ta książka i serdecznie ją polecam.
OdpowiedzUsuń