piątek, 21 listopada 2025

"Dom pod kasztanem" Natalia Przeździk. Recenzja.

„Na tym świecie, gdzie jest tyle cierpienia, jest możliwa także prawdziwa miłość. Trzeba tylko mieć odwagę, by ją pochwycić”.

Autor: Natalia Przeździk

Tytuł: Dom pod kasztanem

Cykl: Historie galicyjskie, tom 1

Wydawnictwo: Filia

Data wydania: 02 - 04 - 2025

Liczba stron: 336

Gatunek: literatura obyczajowa, romans

 

W cieniu starego kasztana, w sercu podkarpackiego miasteczka, toczy się wzruszająca opowieść o rodzinie, przyjaźni i tajemnicach przeszłości.

Zuzia, studentka polonistyki, musi porzucić swoje wakacyjne plany, gdy dowiaduje się o chorobie babci. Wraz z rodzicami wraca do ich rodzinnego domu w podkarpackim miasteczku, by zająć się dziadkami.

Po śmierci babci Zuzia postanawia zostać w starym domu pod kasztanem by zaopiekować się dziadkiem i lepiej poznać historię swojej rodziny. Dołącza do niej przyjaciółka Walerka, wspólnie włączają się w życie lokalnej społeczności, przeżywają pierwsze miłości i podejmują ważne życiowe decyzje.

Opowieść, która pokazuje jak trudne wydarzenia mogą dać początek czemuś nowemu, niezwykłemu i pięknemu.



„Czasem trzeba coś stracić, żeby mogło się urodzić nowe”.

Jeśli szukacie książki, która otuli Was niczym ciepły kocyk w te jesienne wieczory, to „Dom pod kasztanem” Natalii Przeździk jest właśnie jedną z nich.

Ten jeden dzień zmienił wszystkie plany Zuzi na najbliższą przyszłość. Choć o tym, ma się dowiedzieć dopiero z czasem.

Najpierw oblany egzamin na studiach polonistycznych. Później telefon do dziadka, że babcia jest w szpitalu. Bez chwili wahania Zuzia wraz z rodzicami wybiera się w rodzinne strony. Niestety w kilka chwil poukładane niby do tej pory życie, wywraca się do góry nogami. Wiadomość, że babcia nie wróci już ze szpitala, była jak cios w serce, które rozpadło się na milion kawałków. Szczególnie dziadkowi, który nie wyobrażał sobie dalszego życia bez swojej ukochanej. Zuzia postanawia, że zostanie z dziadkiem i się nim zaopiekuje. Przynajmniej do końca wakacji. Będzie mogła się przygotować do poprawki, a dziadziuś nie będzie sam. Rodzice, choć z początku niezbyt zadowoleni, bardziej z tego, czy to nie będzie zbyt duże obciążenie dla dziewczyny i czy sobie poradzi? Po drugie mama, która bardzo była przywiązana do obecności córki, nie wyobrażała sobie, by Zuzi nie było na miejscu. W końcu jednak, obiecują, że będą ją wspierać i przyjeżdżać tak często jak to będzie możliwe.

Na równie szalony pomysł wpada również Walerka, przyjaciółka Zuzki, która stwierdza, że i jej wakacje się przydadzą, a przy okazji pomoże Zuzi w opiece nad dziadkiem nie będzie musiała być sama. A bardzo polubiła starszego Pana. Mało tego, obie czuły się cudownie, w domu, gdzie na każdym kroku było czuć nadal obecność babci. Ponadto poznajemy bliżej rodzinną historię, która snuje się w bardzo ciekawy sposób między stronami. Mieszańców wsi, której życie toczy się nieśpiesznie swoim torem, a opisy sprawiają, że mamy wrażenie, że znajdujemy się w środku tej historii. Szczególnie mnie bardzo wzruszyły, bowiem wychowałam się na wsi i choć życie nie zawsze bywa tak cukierkowe jak w książce, to z ogromnym wzruszeniem czytałam książkę, wracając myślami, do mojej rodzinnej miejscowości.

Ponadto jak to na wakacjach, musi się też przydarzyć jakaś fajna przygoda, nowe znajomości a nawet romans. I tego tutaj również oczywiście nie może zabraknąć.


Autorka w bardzo ciekawy sposób połączyła losy bohaterów. Charakterną Kaszubkę Werkę, z pozoru spokojną i poukładaną dziewczynę z Krakowa, choć o ciętym języku, szczególnie w stosunku do pewnego tajemniczego mężczyzny, oraz bardzo uczuciowego pasjonata i miłośnika poezji Przemka, którego korzenie sięgają łemkowszczyzny.

To niezwykłe połączenie osób, które pochodzą z różnych zakątków Polski, mają swój dialekt, tradycje, stanowi naprawdę świetne zestawienie, przy którym z pewnością nie będziecie się nudzić, a przy okazji poznacie trochę historii.

„Teraz nadszedł czas, by zawalczyć o swoje. I zrobić to mądrze. Babcia niejeden raz mówiła, że ta opowieść nie traktuje o tym, że warto ulegać pierwszemu lepszemu uczuciu, tylko o tym, że trzeba rozeznać, kiedy miłość jest prawdziwa, nawet jeśli wszystko wydaje się temu zaprzeczać”.

Ta książka jest warta przeczytania i skłania do refleksji. Autorka nie oszczędza w niej bohaterów, a zarazem w piękny sposób pokazuje, że młodzież, też ma swoje wartości. Potrafią się zmieniać, dorosnąć w jednej chwili, jeśli sytuacja będzie tego wymagać. Potrafią podejmować świadome decyzje, a przede wszystkim w cudowny sposób jest tu pokazany szacunek do osób starszych, jak i krewnych oraz korzeni.

Jestem bardzo ciekawa jak potoczą się ich losy, bo przede mną dwa kolejne tomy do przeczytania. A po tej części mam ochotę na więcej. I mam nadzieję, że kolejny tom, równie mocno mnie otuli jak pierwszy.

Polecam Wam bardzo gorąco. Nie zwlekajcie zbyt długo. Zaparzcie kubek pysznej gorącej herbaty i przepadnijcie na kilka godzin.

Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Filia.



 Jeśli chcielibyście mnie wesprzeć w tym co robię, możecie postawić wirtualną kawę. 

Wystarczy kliknąć w poniższy link. 

POSTAW NAM KAWĘ


Z pozdrowieniami Ania.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wszelkie projekty i fotografie na tej stronie stanowią własność autora. Kopiowanie i rozpowszechnianie fotografii bez naszej zgody jest zabronione. Copyright © 2018-2025 Anna&Sebastian