piątek, 19 grudnia 2025

"Całe szczęście świata" Agnieszka Krawczyk. Recenzja. Tom pierwszy serii Zwyczajna Magia.

„Bo tutaj jest tak… Bezpiecznie, swojsko. Jakby z innego czasu”.


Autor: Agnieszka Krawczyk

Tytuł: Całe szczęście świata.

Seria: Zwyczajna magia, tom1

Wydawnictwo: Filia

Data wydania: 29 - 01 – 2025

Liczba stron: 400

Gatunek: literatura obyczajowa, romans

 

Michalina Zarzycka jest współwłaścicielką firmy zajmującej się konserwacją zabytków. Po śmierci męża postanawia wyjechać w świat. Nagłe zlecenie z malowniczej wioski nad Jeziorem Czorsztyńskim zmienia wszystko. Kobieta i jej wspólniczka Renata udają się do Czystej Wody, by pracować nad polichromią w zabytkowej baszcie rycerskiej.

Klimatyczna wioska nie jest wolna od konfliktów i niepokojów. W Folwarku, w którym zatrzymują się Michalina i Renata, pracuje grupa naukowców badających okoliczną przyrodę, co budzi gorące reakcje miejscowych. Również dawne życie Michaliny nie daje o sobie zapomnieć. Powraca sprawa spadku po jej mężu, a na horyzoncie pojawiają się kłopoty.

Czy Michalinie uda się to wszystko poukładać i dojść do porozumienia z samą sobą? Czy znajdzie przyjaźń, życzliwe wsparcie, a może nawet miłość?


„Nie macie pojęcia, jak tu jest niezwykle, kiedy podnoszą się mgły. (…) Nie jeden raz wypływałem o świcie. To jest magiczna pora. Z niczym nie może się równać. Mgły, świeżość wody i odgłosy ptaków. A potem słońce, które przebija się przez szarość, i nagle świat przestaje być tajemniczy i nocny, a staje się zwyczajny i dzienny”.


Książkę Agnieszki Krawczyk „Całe szczęście świata” znalazłam na półeczce u mojej siostry, która jest fanką autorki i ma wszystkie wydane przez nią książki. I totalnie przepadłam.

Ta historia wręcz mnie porwała. Uwielbiam takie powieści.

Akcja w większości toczy się nad przepięknym jeziorze Czorsztyńskim, które wciąż, jest na liście moich marzeń do odhaczenia. Ale po przeczytaniu tej książki, wiem, że na pewno się kiedyś tam wybiorę i mam nadzieję, że jak najszybciej. Tym bardziej, że Pani Agnieszka, nieżałowana opisów krajobrazu, przyrody i wielu wspaniałych miejsc. A dodatkowa ta historia jest pełna emocji, śmiesznych jak i wzruszających tekstów. Jednym słowem pełna ciepła, otulająca jak kocyk.

Michalina Zarzycka na prośbę wspólniczki, zgadza się na przyjęcie zlecenia odnowienia polichromii w zabytkowej baszcie rycerskiej, w Czystej Wodzie. Malowniczej wiosce położonej nad Jeziorem Czorsztyńskim. Ten wyjazd, to miała być odskocznia od tego, co w ostatnim czasie spotkało Michalinę. Nagła śmierć męża i zatargi z byłą żoną o spadek, oraz nienajlepsze relacje z pasierbicą, z którą przez wiele lat nie potrafiła się dogadać, a która teraz na siłę próbuje zagościć w życiu Michaliny. Wszystko by było ok., gdyby nie to, iż była żona, nie potrafi pogodzić się z odczytanym testamentem i za wszelką ceną próbuje manipulować córką, by odebrała wszystko Michalinie, bo uważa, że nic się jej nie zależy.

Niestety wyjazd do Czystej Wody, nie uchronił przed problemami. Bo na miejscu okazuje się, że pojawiają się kolejne. W dodatku Pola, nie daje za wygraną i postanawia odnaleźć macochę, by sobie z nią coś wyjaśnić.

Ponadto na miejscu we Folwarku stacjonuje grupa naukowców, pod Opieką profesora Biernata, który od początku wdaje się w potyczki słowne z Michaliną. Renata zaś, wspólniczka Michaliny, zaprzyjaźnia się z Ireną Skierką, właścicielką baszty, która nie do końca jest szczera i ewidentnie widać, że skrywa jakąś tajemnicę. Renata postanawia ją rozwiązać, bo kto jak nie ona. Ale okazuje się, że tych tajemnic jest znacznie więcej, bo nie tylko Irena ją ma.

Czy dziewczynom uda się uratować polichromię, odkryć wszystkie tajemnice mieszkańców Czystej Wody i czy Michalinie uda się obronić dobre imię i dogadać z pasierbicą? A mieszkańcy w końcu się zjednają i przestaną dokuczać Irence?


O tym wszystkim dowiecie się czytając książkę. Mnie bardzo wciągnęła i dodam, żebyście od razu zaopatrzyli się w tom drugi „Potęga dobrych życzeń”, bo kończy się tak, że koniecznie trzeba mieć pod ręką ciąg dalszy. Ja jestem zachwycona i z pewnością będę chciała sięgnąć po inne książki autorki. A bohaterów tej powieści bardzo polubiłam, choć niektórzy bardzo mnie denerwowali, ale … czym by była powieść, bez bohaterów, którzy wywołują burze?

Raz jeszcze polecam Wam gorąco.

Książka pożyczona od siostry, która jest fanką twórczości Agnieszki Krawczyk i ma na swojej półce wszystkie książki autorki.  


Jeśli chcielibyście mnie wesprzeć w tym co robię, możecie postawić wirtualną kawę. 

Wystarczy kliknąć w poniższy link. 

POSTAW NAM KAWĘ


Z pozdrowieniami Ania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wszelkie projekty i fotografie na tej stronie stanowią własność autora. Kopiowanie i rozpowszechnianie fotografii bez naszej zgody jest zabronione. Copyright © 2018-2025 Anna&Sebastian