czwartek, 3 października 2024

"Dom pod szczęśliwą gwiazdą" Ewa Formella. Recenzja.

“To nie nazwisko czyni z nas rodzinę - to miłość”.


Autor: Ewa Formella

Tytuł: Dom pod szczęśliwą gwiazdą

Wydawnictwo: Replika

Data wydania: 19- 09 – 2023

Liczba stron: 304

Gatunek: literatura obyczajowa, romans

 

Ewelina i Piotr Betlińscy nieformalnie opiekują się Edziem, szkolnym kolegą ich córki, Lenki. Chłopiec ma tylko mamę, która, uzależniona od alkoholu i narkotyków, zmieniająca co chwilę partnerów, nie potrafiła stworzyć mu bezpiecznego domu. Dlatego przez wiele lat Edziem zajmowała się babcia.
Po jej śmierci nad chłopcem zawisa ryzyko powrotu do patologicznej rodziny.
Ewelina z Piotrem czują się za niego odpowiedzialni, dlatego postanawiają formalnie go adoptować. Ich decyzji przyklaskuje babcia Lenki, Halina, która bardzo polubiła chłopca.


Walka o dobro dziecka rozgrywa się w sądzie, zrozpaczona matka nie może pogodzić się z faktem, że po raz drugi ktoś chce jej odebrać syna i postanawia zrobić wszystko, żeby do tego nie dopuścić.
Kiedy niespodziewanie na scenę wkracza Jan, młodzieńcza miłość Haliny, nikt nie przypuszcza, że wszystko jeszcze bardziej się skomplikuje.

 


„Nie zbawimy całego świata. Są ludzie żyjący normalnie tak jak my i ludzie żyjący zupełnie w innym środowisku”.

„Dom pod szczęśliwa gwiazdą” Ewy Formella, to historia, która bardzo mnie wzruszyła.

Poznajemy tutaj dwa odrębne światy. Rodzinę w której niczego nie brakuje. Jest ciepło domowego ogniska, wsparcie, szacunek i miłość. I drugą rodzinę, gdzie matka samotnie wychowuje chłopca, ale ważniejsze dla niej są libacje alkoholowe, nowi partnerzy, niż los własnego dziecka.

Ośmioletni Edzio, nie ma łatwego życia. Jest chłopcem, który powinien chodzić do szkoły, uczuć się, a po lekcjach spędzać czas z mamą oraz kolegami, bawiąc się beztrosko. Tym czasem, życie Edzia to walka o przetrwanie. Nie ma kolegów, bo dzielnica w której mieszka jest uważana za taką, że nikt się tam nie zapuszcza. Chłopiec chodzi wciąż w brudnych ubraniach, często poplamionych krwią. Głodny i bardzo smutny. Bo w domu zamiast ciepłego obiadu, czeka na niego podchmielona matka i wciąż nowi wujkowie, którzy czasami nawet pod wpływem alkoholu znęcają się nad chłopcem i wyrzucają go z jego własnego domu.

Chłopiec bardzo tęskni za babcią, która się nim opiekowała. Niestety, gdy zmarła, musiał wrócić znów do świata, które było tak przerażające.

Czasami jednak los bywa przewrotny. Gdy Edzio trafił do nowej klasy, zaprzyjaźnia się z Lenką. Dziewczynka, bardzo polubiła chłopca.

Gdy pewnego dnia była w parku na spacerze z mamą, spotkały chłopca, który właśnie został wyrzucony po raz któryś z domu. Ewelina nie dała się zwieść historii, że chłopiec przewrócił się na rowerze i nie wie, co się z tym rowerem stało. Powoli wyciąga informacje, by nie zniechęcić chłopca. A kiedy odwozi Edzia do jego domu i widzi jego matkę, wszystko dla niej staje się jasne. Ponadto przypadkowa rozmowa córki z Edziem, której była świadkiem, utwierdza ją już w stu procentach, że nie może tak tego zostawić. Postanawia coś z tym zrobić. Cieszy się, że jej córka polubiła chłopca i się z nim zaprzyjaźniła. Edzio coraz częściej jest zapraszany do domu dziewczynki na obiady i skradł serca wszystkich domowników, nawet babci Leny - Haliny, która bardzo polubiła chłopca.


Helena, pewnego dnia spotyka na plaży mężczyznę. Kogoś jej przypomina. Z początku nie może sobie przypomnieć kim jest. Jednak, gdy Jan się przedstawia, wszystkie wspomnienia wracają do niej jak bumerang.

Nie będę Wam zdradzać, co łączy Jana z Heleną i co wspólnego Jan będzie miał z historią chłopca. Bo to wszystko w pewien sposób, będzie ze sobą powiązane.

Mogę Was jedynie bardzo zachęcić do przeczytania tej książki. Bo chwyci za wasze serca. Jest przepełniona emocjami, pełna wzruszeń i nieprzewidzianych zwrotów akcji. Pokazuje też, że są na świeci ludzie, którzy kochają bezinteresownie. Jak Ewelina z Piotrem, którzy chcieli być odpowiedzialni i dać szczęście, temu małemu chłopcu, który tak wiele przeszedł, a ma dopiero osiem lat. Postanowili dać mu dom, obdarzyć miłością i zaadoptować, by stał się częścią ich rodziny również formalnie. Niestety nie wszystko jest takie proste, jak ma się matkę alkoholiczkę, która nie myśli trzeźwo.

Ujęła mnie ta historia i to bardzo. Choć były momenty, że łzy mi ciurkiem płynęły, to i nie zabrakło tych miłych, dających wiarę i nadzieję łez szczęścia, że to historia musi się dobrze skończyć. Czy tak też będzie?

Polecam Wam tę książkę bardzo gorąco.

Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Replika.





 Jeśli podoba Wam się to o czym piszemy na blogu i chcielibyście nas wesprzeć, możecie postawić nam wirtualną kawę. Wystarczy kliknąć w poniższy link. 

POSTAW NAM KAWĘ

Każdą wypijemy z wielką przyjemnością i będzie to dla nas ogromna motywacja do dalszej pracy nad blogiem.

Z pozdrowieniami A&S.


2 komentarze:

  1. Takie wzruszające historie pozwalają poczuć wiele emocji.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam jeszcze twórczości tej autorki, ale chciałabym to zmienić. Mam w planach zacząć czytać od jej najnowszej powieści, ale ta też bardzo mnie zaciekawiła.

    OdpowiedzUsuń

Wszelkie projekty i fotografie na tej stronie stanowią własność autora. Kopiowanie i rozpowszechnianie fotografii bez naszej zgody jest zabronione. Copyright © 2018-2024 Anna&Sebastian