„Prawie nikt nie mówi całej prawdy. Ludzie zwykle naginają fakty, żeby lepiej wypaść albo się wybielić. Albo jedno i drugie”.
Tytuł: Odkupienie
Seria: Ocalenie, tom 2
Wydawnictwo: Filia
Data
wydania: 02
- 07 – 2025
Liczba
stron: 376
Gatunek: powieść obyczajowa, powieść
historyczna
GDY SKOŃCZYŁ SIĘ WOJENNY KOSZMAR – ZACZĘŁA SIĘ
WALKA O SIEBIE. BO NIE WYSTARCZY PRZEŻYĆ, TRZEBA NAUCZYĆ SIĘ ŻYĆ OD NOWA.
I ZNALEŹĆ SIŁĘ NA ODKUPIENIE.
Nie istnieją ludzie, którzy potrafią wszystko. Jednak los od niektórych tego
wymaga.
Wychowana w domu dziecka Ewa próbuje ułożyć swoje
życie. Szuka stabilizacji, niestety wydaje się, że przeznaczenie gra z nią w
berka... Wciąż wymusza na niej zmianę. Przeżyła. Ocaliła siebie. Czy jednak ma
siłę, by zapomnieć?
Czy to wszystko dlatego, że nie odkupiła swoich
win? Czym w ogóle zawiniła? A może powinna odkupić cudze? Kogoś uratować?
Ile potrafi znieść pojedynczy człowiek? Pomimo
wojennych traum – Ewa jest bohaterką. Niesie w sobie światło. Nic nie jest w
stanie go zgasić.
Wzruszająca opowieść o tym, że każdy ma w sobie
siłę większą, niż przypuszcza.
„Wojna dla wielu ludzi oznaczała straty, których nikt ani nic nie mogło wyrównać”.
„Odkupienie” to drugi tom i kontynuacja losów Ewy,
którą poznajemy w części pierwszej „Ocalenie”, jako małą dziewczynkę, która
trafiła do domu dziecka. Później staje się nastolatką, która musi walczyć o
przetrwanie, bowiem właśnie wybucha wojna.
Tom drugi zalicza mały, przeskok w czasie o kilka
lat. Jest 1945 rok. Wojna się skończyła, ale młodziutka siedemnastoletnia Ewa,
niestety nadal musi mierzyć się z przeciwnościami losu. Została bowiem sama w
zaawansowanej ciąży. Mężatką była krótką chwilę.
„Tak krótko byli po ślubie, że ledwie pamiętała obrączki z kółek do firan, welon z przybrudzonej zazdrostki moment składania przysięgi. Ktoś jej mówił, że akurat Niemcy przypuścili atak, że bomby wygrywały im marsza weselnego. Pamiętała za to dobrze, jedną czerwoną pelargonię, którą trzymała zamiast ślubnego bukietu. Ciągła obecność Edwarda była dla niej oczywista od chwili, w której usłyszała o jego śmierci. Nigdy się z nim nie pożegnała. Po prostu przeszedł w inny wymiar, ale ciągle był obecny”.
Teraz przyszło jej zawalczyć już nie tylko o siebie, ale też o jej małą córeczkę, która przyszła na świat w tak trudnych chwilach. Ledwo udało się uratować obie dziewczyny. Na szczęście na drodze Ewy, znów pojawił się Anioł, w postaci Elżbiety, która była położną w szpitalu. Również Krysia, która stała się prawdziwą przyjaciółką Ewy, bardzo ją wspierała. A w dalszej części obie wspierały się wzajemnie, do pewnych wydarzeń. Choć z początku mnie bardzo zirytowało zachowanie Krystyny, to później z czasem, poznajemy powody takiego zachowania.

